Rynki surowcowe obawiają się recesji
Miniony tydzień na rynkach surowcowych przyniósł zatrzymanie wzrostów, które rozpoczęły się 15 września. Ze względu na to, że ich dynamika była dość duża wspomniane odreagowanie było naturalnym i bardzo potrzebnym zjawiskiem.
30.09.2008 09:42
Warto jednak pokreślić, że rynki surowcowe zachowują się dość silnie ponieważ trwająca właśnie korekta na parze EUR/USD sugerować powinna dużo bardziej dotkliwe spadki. Korelacja kursu amerykańskiej waluty z cenami surowców pozostaje bowiem duża, przykładowo dla złota i pary EUR/USD wynosi około 0,7. Inwestorzy powinni zdawać sobie sprawę z tego jak ważne jest obecne zachowanie rynku walutowego. Można bowiem postawić tezę, iż rozstrzyga się aktualnie walka o długoterminowy trend wzrostowy na parze EUR/USD. Para ta przebywa bowiem od ponad 7 lat w kanale wzrostowym i wybicie z niego dołem może oznaczać długoterminową zmianę trendu, a to przełoży się prawdopodobnie na spadki cen surowców. Z drugiej strony jeśli kanał ten po raz kolejny zatrzyma aprecjację dolara to kolejnym ruchem może być wzrost kursu EUR/USD na nowe historyczne szczyty.
Przechodząc do analizy konkretnych surowców rozpocząć chciałbym od ropy naftowej. Podobnie jak poprzednio warto w tym momencie podkreślić całkiem precyzyjnie wyznaczony w jednym z ostatnich komentarzy poziom oporu, który zatrzymał wzrosty cen. Przypomnę, że naszym zdaniem, dopóki cena ropy naftowej nie wyjdzie ponad poziom 110 USD za baryłkę to dominujący trend jest spadkowy i nie powinno się zajmować długich pozycji. W miniony poniedziałek kurs wzrósł do poziomu 107,11 (LCOc1) i od tamtej pory obserwowaliśmy spadki, które na sesji dzisiejszej doprowadziły cenę w okolice 98 USD. Poza umacniającym się dolarem wpływ na to mają wciąż duże obawy o przyszłość amerykańskiej gospodarki. Gdyby bowiem nie wdrażany właśnie plan ratunkowy o wartości 700 mld dolarów bardzo realna stała by się paniczna ucieczka inwestorów z amerykańskiej giełdy oraz innych bardziej ryzykownych inwestycji. Z całą pewnością spadające tempo wzrostu gospodarczego w USA doprowadziłoby do znacznego spadku popytu na ropę. Obecnie wszystkie
rynki
są bardzo nerwowe, właśnie ze względu na obawy inwestorów o skuteczność tego planu. Jeśli i on zawiedzie to recesja prawdopodobnie stanie się faktem.
Inna sytuacja panuje na rynku złota. W tym przypadku cena tego kruszcu skorygowała jedynie nieznacznie ostatnie wzrosty po czym na pierwszej sesji nowego tygodnia obserwujemy dość dynamiczne wzrosty. W tym przypadku wspomniane obawy inwestorów powodują, że przenoszą oni kapitał właśnie w złoto. Jest ono od dawna postrzegane jako instrument bezpieczny oraz jako doskonałe zabezpieczenie przez inflacją. Idealną sytuacją dla złota było by pogarszanie się sytuacji makroekonomicznej w USA w połączeniu z taniejącym dolarem. Taka mieszanka spowoduje, że oprócz złota inwestorom nie pozostanie wiele perspektywicznych miejsc do zainwestowania kapitału. W dalszym ciągu podtrzymujemy prognozę możliwego wzrostu cen złota w perspektywie najbliższych miesięcy nawet powyżej ostatnich szczytów czyli poziomu 1032 USD za uncję. Podobna sytuacja panuje na rynku srebra jednak w tym przypadku przed dalszymi wzrostami cen możliwa jest korekta nawet w okolice 11,5 USD za uncję.
Obawy o sytuację gospodarczą na świecie dość znacząco odbijają się na notowaniach miedzi. W minionym tygodniu kurs tego surowca oddał całe wzrosty z tygodnia poprzedzającego i obecnie spadł poniżej ważnego wsparcia na poziomie 6800 USD za tonę. Obecnie kolejnym istotnym poziomem są okolice 6400 USD. Jeśli zostaną one pokonane to będzie to pierwszym sygnałem świadczącym o zmianie długoterminowego trendu wzrostowego. Zostanie bowiem wtedy zaburzona struktura coraz wyższych dołków i szczytów.
Podsumowując widoczny obecnie rozdźwięk w notowaniach surowców może świadczyć że inwestorzy coraz bardziej obawiają się recesji i to wiadomości z nią związane będą miały największy wpływ na rynek.
Marcin Ciechoński
Departament Doradztwa i Analiz
DM TMS Brokers S.A.