Rynki we wzrostowej fazie

Dzisiejsze notowania rozpoczęły się od znaczącej, bo ponad dwuprocentowej zwyżki. To konsekwencja wczorajszej niezmiernie byczej sesji na Wall Street, ale dość szybko pojawiła się chęć realizacji zysków.

24.03.2009 17:12

Nad rynkiem ciążyły również oczekiwania co do spadkowej sesji za oceanem, co nie zachęcało do kupna. O godzinie 10 opublikowano polskie dane makroekonomiczne, które do zakupów zdecydowanie nie zachęcały. Stopa bezrobocia zgodnie z oczekiwaniami wzrosła w lutym do 10,9 proc, ale sprzedaż detaliczna zaskoczyła negatywnie. Rynek co prawda oczekiwał spadku, ale odczyt równy -1,6 proc. okazał się gorszy od prognoz.

Rynek ugiął się pod naporem negatywnych czynników i na moment pojawił się nawet kolor czerwony, jednak byki są zdeterminowane do obrony rynku. Widać, że jesteśmy we wzrostowej fazie i inwestorzy pragną dalszych zwyżek. Pozytywny klimat jest wspierany kolejnymi informacjami zza granicy. Otóż kolejne banki informują o dobrych wynikach za początek tego roku. Tym razem chodzi o dwa europejskie giganty: Deutsche Bank oraz Credit Suisse. Ponadto według New York Times’a Goldman Sachs może w już przyszłym miesiącu zwrócić 10 mld dolarów pomocy jakie otrzymał w ramach programu TARP. Takie informacje powodują, że popyt nadal dominuje co umożliwiło na popołudniową stabilizacje indeksów na dodatnich poziomach.

Końcówka sesji upłynęła jednak pod znakiem spadków, ale silna postawa byków pozwoliła na lekko dodatnie zamknięcie. Rynki wspierane pozytywnymi danymi takimi jak dzisiejszy indeks cen domów liczony przez FHFA, który rośnie pomimo oczekiwań spadków, nie chcą się zbytnio korygować. Nie przeszkadzają im nawet coraz bardziej wyważone komentarze na temat planu Geithner’a, który przecież nie ma patentu na nieomylność. Taki optymistyczny klimat może się w przyszłości zemścić, ale obecnie inwestorzy chcą odreagować potężne spadki i w końcu zarobić trochę pieniędzy kupując akcje, a nie je sprzedając na krótko.

Na rynku walutowym po porannym optymizmie związanym ze wzrostami na giełdach przyszła popołudniowa stabilizacja wokół wczorajszych cen zamknięcia. Widać więc, że wysoka zależność notowań naszej waluty z indeksem giełdowym wciąż się utrzymuje, co powinno pozytywnie rokować na przyszłość.

Komentarz przygotował
Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)