Trwa ładowanie...
dolar
27-10-2008 07:43

Ryzykowna inwestycja w waluty

Nerwowa atmosfera przeniosła się z giełdy na ulice. Polacy masowo ustawiają się pod kantorami w kolejki, by gwałtownie tracącą na wartości złotówkę zamienić na walutę, do której mają większe zaufanie.

Ryzykowna inwestycja w walutyŹródło: AFP
d39jfhh
d39jfhh

Nagły popyt dosłownie ogołocił kantory. Dolary i euro szły jak świeże bułeczki. Zwłaszcza amerykańska waluta cieszyła się wielką popularnością. Ludzie nawzajem przekonywali siebie, że zielony to najlepsza lokata kapitału na czas kryzysu. Właściciele kantorów musieli podwyższyć ceny i obniżyć swoje marże, żeby zaopatrzyć się w brakujące waluty.

Popyt na walutę to efekt ostatniej przeceny złotego. Ostatnie tygodnie nie były dla naszego pieniądza pomyślne. Złoty tracił na wartości w relacji nie tylko do euro, dolara, franka, funta, ale także korony czeskiej i rosyjskiego rubla.

Co prawda złotówka nie spada w stosunku do korony islandzkiej i do forinta, ale to marna pociecha. _ Nastroje wciąż są negatywne, choć pewne znaki wskazują na to, że tendencja spadkowa może się zatrzymać _- powiedział Agencji Reutera Łukasz Wojtkowiak z Banku Millennium.

W piątek euro omal nie przełamało psychologicznej bariery czterech złotych. Zabrakło kilku groszy.

d39jfhh

Nie jesteśmy odosobnieni w nieufności do własnego pieniądza. W ostatnich dniach Rosję zelektryzowała plotka: dolar będzie kosztował czterdzieści rubli (w tej chwili jest wart dwadzieścia siedem).
Rosjanie kupują wszystko, byle tylko zamienić swoje pieniądze na coś o konkretnej wartości materialnej. Zamożniejsi, jak informują tamtejsze gazety, kupują złoto, sprzęt RTV i AGD, ubożsi zaopatrują się w kasze i mąkę.

Kupowanie teraz walut może jednak nie być rozsądną inwestycją.

d39jfhh

Już w piątek po południu złoty zaczął odzyskiwać wartość.

Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że ci, którzy zainwestowali w dolara na górce, zamiast zysków będą liczyli straty. Na pewno zarobili ci, którzy dolary trzymają od początku roku albo kupili je w lipcu, gdy amerykańska waluta kosztowała ok. 2 zł.

W ciągu ostatnich paru lat młodzi Polacy z pobłażliwością wspominali swoich starszych wujków czy dziadków, którzy ciągle tak jak za komuny uznawali dolara za najlepszą lokatę. Teraz chyba komuś należą się przeprosiny.

Nie widzę paniki

Z Krzysztofem Rybińskim, partnerem w Ernst & Young i byłym wiceprezesem NBP, rozmawia Maciej Bójko

Dlaczego Polacy rzucili się, żeby kupować obce waluty?
Nie dostrzegam kolejek pod kantorami ani w bankach. To, że w niektórych zabrakło walut, to incydent, który zawsze się może zdarzyć. Oszczędności Polaków wynoszą setki miliardów złotych, zaś kwoty, które wymieniono na waluty, to zapewne pojedyncze miliony, a więc ilości śladowe.

d39jfhh

Czy ci, którzy w tym momencie kupują waluty, nie stracą na tym?
Decyzje podejmowane tak jak teraz, pod wpływem impulsu, pod wpływem emocji często są nietrafne. Uważam, że w tej chwili złotówka jest tania, dolar i euro są drogie i że ci, którzy waluty kupują teraz, w dłuższej perspektywie mogą na tym stracić.

Na razie jednak, jak widzimy, złotówka nieustannie traci. Kiedy zacznie odzyskiwać wartość?

Mam na biurku dwa komputery i wiele mądrych książek, nie mam natomiast szklanej kuli, a tego urządzenia potrzebowałbym, żeby trafnie odpowiedzieć. Natomiast mogę powiedzieć, w jakich okolicznościach to powinno nastąpić. Jeżeli uspokoi się sytuacja na światowych giełdach i indeksy przestaną spadać, przestanie spadać również złoty. Na to nie mamy wpływu, możemy to zjawisko jedynie obserwować. Po drugie, jeżeli rząd przedstawi szczegółowy harmonogram przyjęcia euro i jeśli będzie on wiarygodny i dobrze przyjęty przez inwestorów, to notowania złotego powinny się poprawić.

POLSKA Dziennik Zachodni
Maciej Bójko

d39jfhh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d39jfhh