Rząd chce dać więcej na żłobki. Weźmie pieniądze z Funduszu Pracy?

Będzie więcej pieniędzy na zakładanie i utrzymanie żłobków w ramach programu "Maluch+". Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zamierza przeznaczyć na ten cel dodatkowe 350 milionów złotych.

- Kwota wzrośnie więc ze 150 milionów złotych do pół miliarda złotych - podkreśla wiceminister Stanisław Szwed. Dodaje, że pieniądze muszą się znaleźć w budżecie państwa. Część pieniędzy mogłaby pochodzić z Funduszu Pracy, zwłaszcza na wsparcie osób, które pracują w żłobkach.

Zdaniem pracodawców, to bardzo dobrze, że rząd chce rozwijać opiekę żłobkową jednak - jak mówią - pieniądze na ten cel nie powinny pochodzić z Funduszu Pracy. Jak podkreśla doradca Zarządu Konfederacji Lewiatan profesor Jacek Męcina, Fundusz Pracy powoływany był do innych celów. Męcina wyjaśnił, że są to środki, które pracodawcy odprowadzają od każdego pracownika w wysokości 2,45 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne i mają służyć aktywizacji osób bezrobotnych, pomocy w powrocie na rynek pracy czy pomocy młodym ludziom w znalezieniu pierwszej pracy. - Nie można więc z Funduszu Pracy finansować wszystkiego, co się wiąże z polityką społeczną - uważa Jacek Męcina.

Profesor przyznaje, że dzięki temu, iż będzie więcej żłobków kobietom będzie łatwiej pójść do pracy. Pieniądze na żłobki powinny jednak pochodzić z budżetu ministerstwa rodziny, tak jak pieniądze na przedszkola są w gestii resortu edukacji narodowej - tłumaczy doradca Konfederacji Lewiatan.

Według pracodawców, sprawa pieniędzy na żłobki powinna być przedyskutowana na forum Rady Dialogu Społecznego albo forum Rady Rynku Pracy.