Trwa ładowanie...

Rząd chce mieć wgląd w nasze smartfony. Jest projekt ustawy

Rząd pracuje nad nowelizacją ustawy Prawo komunikacji elektronicznej. Wśród proponowanych zapisów znalazło się przyznanie służbom dostępu do prywatnych danych klientów telekomunikacyjnych. Dane mają trafiać do dziesięciu różnych instytucji.

Służby mają mieć dostęp do danych od firm telekomunikacyjnychSłużby mają mieć dostęp do danych od firm telekomunikacyjnychŹródło: Getty Images, fot: Andrzej Iwanczuk
d4dnz0d
d4dnz0d

Projekt datowany na 21 maja 2024 r. pojawił się już na stronie Sejmu. Jednak wiele przepisów wzbudza wątpliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Otwarcie Shein w Polsce. Kolejki przed kontrowersyjnym sklepem

Dane ze smartfonów w rękach służb

W art. 43 projektu nowelizacji czytamy, że firmy telekomunikacyjne (czyli np. Orange i T-mobile) mają udostępniać informacje ich klientów np. przy pomocy wiadomości SMS czy komunikatorów internetowych.

d4dnz0d

Dane mają trafiać do 10 służb: policji, Biura Nadzoru Wewnętrznego, Straży Granicznej, Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej, Służby Ochrony Państwa, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmerii Wojskowej, Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Krajowej Administracji Skarbowej.

Jakie dane mają trafić do służb?

Przepisy wskazują, że służby mają mieć dostęp m.in. do komunikatów elektronicznych przesyłanych w ramach świadczonej publicznie dostępnej usługi telekomunikacyjnej, numeru, adresu czy danych lokalizacyjnych.

Portal telepolis.pl zwraca uwagę, że służby będą mogły mieć wgląd do tych danych bez uprzedniego nakazu sądu. W związku z tym pojawiają się obawy o ewentualne nadużycia ze strony służb.

Poza tym niektórzy podnoszą, że przepisy nowelizacji są niezgodne z art. 51 konstytucji RP, w którym czytamy: "Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym".

d4dnz0d

Problem polega na tym, że stwierdzenie "niezbędne w demokratycznym państwie prawnym" nie jest jasno określone.

W uzasadnieniu projektu ustawy autorzy wskazują, że udostępnianie np. danych lokalizacyjnych "umożliwi prawidłową realizację zadań wynikających z ustawowych kompetencji służb specjalnych, w szczególności w przypadku prowadzenia działań o charakterze dynamicznym".

"Brak przepisu mógłby spowodować, że przedsiębiorcy telekomunikacyjni będą przekazywać podmiotom uprawnionym ostatnią, posiadaną przez siebie pozycję urządzeń końcowych. Rozwiązanie to jednoznacznie rozstrzyga o obowiązku przekazywania podmiotom uprawnionym aktualnych danych o położeniu końcowych urządzeń abonenckich" - czytamy dalej.

d4dnz0d

Przepisy precyzują, że przedsiębiorca telekomunikacyjny nie "utrwala i udostępnia komunikaty i dane", tylko jest zobowiązany do "zapewnienia warunków technicznych do utrwalania i udostępniania" (na własny koszt).

Skarbówka dostanie nowe narzędzie

Poza zmianami w zakresie danych od operatorów szykuje się także inny punkt zwrotny - unijna dyrektywa DAC7. Nakłada ona na operatorów platform cyfrowych obowiązek raportowania organom podatkowym o transakcjach dokonywanych przez użytkowników. Spod tego obowiązku wyłączone będą osoby, które dokonały poniżej 30 transakcji w okresie sprawozdawczym lub zarobiły w tym czasie mniej niż 2 tys. euro.

Co się zmieni? Obecnie fiskus monitoruje media społecznościowe i serwisy ogłoszeniowe typu Allegro, aby sprawdzać, czy Polacy rozliczają się z zarobionych pieniędzy. Po implementacji unijnej dyrektywy nie będzie mieć takiej potrzeby. - Na początku 2025 r. fiskus będzie miał te dane na tacy - tłumaczyli eksperci w rozmowie z WP Finanse.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4dnz0d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4dnz0d