Rząd dopłaci, aby nie było zwolnień
Pół miliarda złotych trafi na utrzymanie zatrudnienia w firmach dotkniętych rosyjskim embargiem.
17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 11:17
Od lutego zacznie obowiązywać rządowy program pomocy dla firm poszkodowanych spadkiem eksportu na Wschód. Jego celem jest ochrona miejsc pracy w tych zakładach, których kondycja pogorszyła się zwłaszcza na skutek rosyjskiego embarga i może skutkować redukcją zatrudnienia. Przyjęta we wtorek przez Radę Ministrów nowelizacja ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy przewiduje dopłaty do wynagrodzeń pracowników zagrożonych zwolnieniami.
Po 250 mln zł ?przez dwa lata
Wsparcie będzie skierowane do przedsiębiorstw zajmujących się produkcją, handlem, usługami lub chowem oraz hodowlą zwierząt. Jego łączna wysokość wyniesie 500 mln złotych, które będą pochodzić z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Połowa tych pieniędzy - 250 mln zł - zostanie wypłacona w 2015 roku, natomiast pozostała część - rok później. Rząd spodziewa się, że pomoc obniży przedsiębiorcom koszty pracy i pomoże zatrzymać pracowników do chwili, kiedy poprawa koniunktury pozwoli na zwiększenie produkcji.
Na razie sytuacja eksporterów nastawionych na rynki wschodnie jest nie do pozazdroszczenia. Według ostatnich danych GUS, eksport na rynki Wspólnoty Niepodległych Państw obniżył się w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy roku o 15,9 proc. w ujęciu rocznym, do poziomu 10,8 mld euro. Najgłębiej spadł wywóz na Ukrainę - aż o 27,1 proc. Eksport do Rosji skurczył się o 13 proc., natomiast na Białoruś o 7,5 proc. Na domiar złego zamknięte są także rynki dalekowschodnie - Chiny, Korea, Japonia i Singapur - z powodu wykrycia w Polsce przypadków afrykańskiego pomoru świń.
Według Związku Polskie Mięso (ZPM) w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2014 roku łączny eksport mięsa spadł o 15 proc., mimo że udało się zwiększyć jego sprzedaż do krajów Unii Europejskiej, do USA i Kanady. Na dodatek wzrosły koszty.
- Przekierowanie eksportu musiało doprowadzić do spadku cen, co dla producentów może przynieść jeszcze gorsze konsekwencje niż samo zmniejszenie wielkości sprzedaży - twierdzi prezes ZPM Witold Choiński.
Przyjęty przez rząd program wsparcia zakłada, że pomoc finansowa będzie dostępna dla tych firm, których obroty spadną o co najmniej 15 proc. w ujęciu rocznym, w ciągu trzech kolejnych miesięcy kalendarzowych przypadających po 6 sierpnia 2014 roku. Właściciel przedsiębiorstwa będzie mógł złożyć do marszałka województwa wniosek o wypłatę pieniędzy na częściowe wynagrodzenia pracowników za czas przestoju, na opłacenie składek ZUS czy dofinansowanie podnoszących kwalifikacje szkoleń w okresie zmniejszonego wymiaru pracy. Jest jednak warunek: ubiegająca się o pomoc firma nie może mieć zaległości podatkowych lub zaległości w składkach na ubezpieczenia pracownicze.
Koniec perspektyw
Tymczasem spowodowane blokadą spadki są tym bardziej bolesne, iż nie tak dawno rynki wschodnie, zwłaszcza rosyjski, były dla polskich firm obiecujące. - Dotychczasowe doświadczenia wskazywały, że dynamika wzrostu eksportu jest tam o kilka punktów procentowych większa niż na pozostałych rynkach - przypomina główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych KUKE Piotr Soroczyński.
Z badania Bibby MSP Index przeprowadzonego przez Instytut Keralla Resdearch wynika, że spadek przychodów spowodowany konfliktem na Wschodzie odczuwa blisko jedna piąta polskich eksporterów z sektora małych i średnich przedsiębiorstw.
- Rosyjskie embargo i unijne sankcje wobec Rosji ugodziły nie tylko polskich eksporterów, którzy sprzedawali swoje wyroby bezpośrednio do Rosji, ale również w polskich poddostawców części i komponentów do produkcji gotowych wyrobów sprzedawanych na rynku rosyjskim przez firmy z innych państw - podkreśla ekspert Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej Michael Dembiński.