Rząd jest bezsilny wobec kryzysu?
Poseł PiS Paweł Poncyliusz krytykuje ostatnie działania gabinetu Donalda Tuska. Jego zdaniem pokazują one bezsilność rządu wobec kryzysu. Były wiceminister gospodarki uważa, że do takich działań należą - jak to określił - "rozpaczliwe próby pozyskania środków z NBP i Międzynarodowego Funduszu Walutowego".
31.03.2010 | aktual.: 31.03.2010 14:44
W rozmowie z Programem Pierwszym Polskiego Radia Paweł Poncyliusz powołał się ostatnie dane statystyczne mówiące o wzroście bezrobocia i deficytu budżetowego.
Zdaniem Pawła Poncyliusza, dobrze się dzieje, że rząd zmienił strategię rozmowy z władzami Narodowego Banku Polskiego. W ocenie posła PiS, Sławomir Skrzypek, jak przystało na szefa tak poważnej instytucji, słusznie zwraca uwagę na rozważne wydawanie pieniędzy. Według Poncyliusza nie można w obecnej sytuacji prezesa NBP oskarżać o "sknerstwo" ponieważ podobnie zachowywał się minister finansów, który nie tak dawno temu nie zgadzał się na zwiększenie inwestycji budżetowych.
Prawo i Sprawiedliwość uważa, że dla dobra państwa bardzo ważne jest inwestowanie w sferę społeczną. Pod tym pojęciem ugrupowanie rozumie inwestowanie w rodzinę i placówki je wspierające - wyjaśnił Paweł Poncyliusz. Poseł PiS dodał, że bardzo ważnym zadaniem, jakie stoi przed rządem, jest poprawienie sytuacji na rynku pracy.
PiS zaapelowało wczoraj do PO, SLD i PSL o współpracę w sprawach najważniejszych dla rozwoju Polski. Te sprawy to - według szefowej Klubu Parlamentarnego PiS Grażyny Gęsickiej - rodzina, gospodarka, polska prezydencja w Unii i konstytucja.
Pakiet noszący nazwę "4 razy 4" został skierowany do czterech klubów parlamentarnych i będzie dotyczył czterech najważniejszych według PiS-u zagadnień.
PiS domaga się między innymi, by jak najszybciej zostały uchwalone ustawy prorodzinne, które od dawna czekają w Sejmie - między i innymi projekty ustaw o rodzinach zastępczych oraz o przedszkolach i żłobkach. Grażyna Gęsicka powiedziała, że potrzebna jest taka polityka, by Polacy nie bali się mieć dzieci, bo na razie większa rodzina oznacza niebezpieczeństwo biedy.
PiS chce też rozmawiać o tworzeniu nowych miejsc pracy, by uchronić Polskę przed stagnacją gospodarczą oraz o tym, jak wykorzystać naszą prezydencję w Unii. Zdaniem Grażyny Gęsickiej, należy powołać Radę Prezydencji, która określi te priorytety tak, by później nie były one przedmiotem sporów i walki politycznej.