Rząd nie wystąpił o unijną pomoc dla zwalnianych w fabryce Fiata
Solidarna Polska zarzuca rządowi, że nie skorzystał z możliwości finansowego wsparcia z Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji (EFG) dla zwalnianych z tyskiej fabryki Fiata. Resort rozwoju regionalnego odpowiada, że jest na to za wcześnie.
29.01.2013 | aktual.: 29.01.2013 19:50
Solidarna Polska zarzuca rządowi, że nie skorzystał z możliwości finansowego wsparcia z Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji (EFG) dla zwalnianych z tyskiej fabryki Fiata. Resort rozwoju regionalnego odpowiada, że jest na to za wcześnie.
Czterech polskich europosłów: Tadeusz Cymański, Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Jacek Włosowicz wysłało komisarzowi Unii Europejskiej ds. zatrudnienia, spraw społecznych i integracji Laszlo Andorowi pytania związane ze zwolnieniami w Fiacie. Chcieli się dowiedzieć, czy w związku z sytuacją w fabryce rząd wystąpił o uruchomienie środków z EFG.
- Laszlo Andor odpowiedział wprost: Komisja nie otrzymała wniosku o takie dofinansowanie od rządu - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach lider Solidarnej Polski na Śląsku Michał Wójcik.
- Nie chcemy się wyżywać, ale mówimy, że doszło do zaniedbania, niedocenienia problemu albo opieszałości - powiedział na konferencji europoseł Cymański. Podkreślił, że od dłuższego czasu było wiadomo, że Fiat boryka się z problemami.
W tym roku w ramach EFG do wykorzystania jest 55 mln euro. Cymański przyznał, że to jest fundusz niełatwy i korzystają z niego przede wszystkim kraje "starej" Unii. Zaznaczył zarazem, że trzeba korzystać z każdej możliwości wsparcia unijnego, zwłaszcza w takim przypadku, jak zwolnienia pracowników.
W odpowiedzi na pismo europosłów Andor przypomniał, że woj. śląskie ma wciąż do dyspozycji 166 mln euro w Ramach Europejskiego Funduszu Społecznego na okres 2007-13. W celu pomocy zwalnianym pracownikom Fiata organy lokalne mogą przygotować specjalny projekt dotyczący zwolnień monitorowanych. Region może też skorzystać ze strategii szybkiego reagowania opracowywanych na poziomie krajowym w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki - napisał komisarz.
Zdaniem wiceministra rozwoju regionalnego Pawła Orłowskiego wypowiedzi europarlamentarzystów Solidarnej Polski świadczą o nieznajomości zasad funkcjonowania wsparcia ze środków Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji. - Państwo członkowskie może wystąpić do Komisji Europejskiej z wnioskiem o wkład finansowy EFG dopiero po spełnieniu warunków określonych w rozporządzeniu - dokonanie minimum 500 zwolnień w okresie czterech miesięcy w przedsiębiorstwie oraz wykazanie, że przyczyna zwolnień wynika z niekorzystnych procesów globalizacyjnych, np. poważnych zmian w handlu światowym. Obecnie warunki te nie zostały jeszcze spełnione, co nie daje możliwości formalnego złożenia wniosku do Komisji Europejskiej - powiedział PAP wiceminister.
Zaznaczył, że nieprawdziwe są twierdzenia sugerujące wystąpienie po stronie resortu jakichkolwiek zaniedbań czy opieszałości.
Dodał, że MRR współpracuje z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej oraz Wojewódzkim Urzędem Pracy w Katowicach, by określić, jakie są możliwości uruchomienia EFG. - W momencie spełnienia warunków MRR wyraża pełną gotowość do złożenia odpowiedniego wniosku do Komisji Europejskiej - zaznaczył wiceminister. - W przyjętym w Polsce systemie wdrażania EFG początkowo wsparcie aktywizacyjne dla zwolnionych pracowników jest finansowane ze środków Funduszu Pracy za pośrednictwem właściwych powiatowych urzędów pracy. Pozyskane środki EFG mogą stanowić jedynie częściową refundację działań sfinansowanych ze środków krajowych - dodał.
Jak zauważył Orłowski, warto zwrócić uwagę, że oczekiwanie na wydanie decyzji finansowej przyznającej państwu członkowskiemu wkład EFG trwa bardzo długo - średnio ponad 9 miesięcy od momentu złożenia wniosku.
W tyskiej fabryce Fiata trwają zwolnienia, pracę straci 1450 osób, z czego 1100 to mieszkańcy woj. śląskiego. Do 75 kooperantów w regionie Fiata Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach wysłał ankietę z pytaniem o zamiary zwolnień. Jak dotąd odpowiedziało 27 firm, które zapowiedziały likwidację 850 miejsc pracy.
Programy wsparcia dla zwalnianych pracowników szykują powiatowe urzędy pracy. Dotychczas osiem z nich, w różnych miastach woj. śląskiego, złożyło wnioski o dodatkowe w sumie ponad 10 mln zł na ten cel. Najwięcej - 5,2 mln zł - dostanie urząd w Tychach, gdzie mieszka najwięcej zwalnianych osób.