Rząd przyjął ograniczenia w programie "Rodzina na swoim"
Obniżenie ceny mieszkania, na którego kupno można dostać dopłatę, ograniczenie tej możliwości tylko do rynku pierwotnego - to niektóre przyjęte we wtorek przez rząd zmiany w programie "Rodzina na swoim". Nie ma też zgody na objęcie programem tzw. singli.
18.01.2011 | aktual.: 18.01.2011 17:38
Rząd zdecydował też stopniowo wygaszać cały program - wnioski na udzielanie preferencyjnych kredytów będzie można składać tylko do końca 2012 r.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu w komunikacie po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów, przyjęty projekt zmiany ustawy "o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania" zakłada przede wszystkim zmniejszenie z 1,4 do 1,1 wartości mnożnika, który z kolei określa limit ceny mieszkania, do której można dostać dopłatę.
Mnożnik określa maksymalną wartość metra kwadratowego lokalu, na który zaciągany jest preferencyjny kredyt. Wartość średniej ceny metra lokalu w danym regionie określa raz na pół roku wojewoda. Im wyższy mnożnik, tym droższe może być mieszkanie objęte programem.
Zgodnie z projektem dopłata do oprocentowania preferencyjnego kredytu obejmie tylko rynek pierwotny - wyłączono z niego rynek wtórny mieszkań. Nowe rozwiązania pozostawiają możliwość zaciągnięcia kredytu "na inwestycję, w której wyniku powstanie dom jednorodzinny". Chodzi nie tylko o jego budowę, ale też przebudowę budynku, w której wyniku powstanie dom jednorodzinny.
- Gdyby zmiany weszły w życie dziś, to w 12 badanych miastach zmiana limitu ceny spowodowałaby obniżenie poziomu dostępności mieszkań na rynku pierwotnym z 65% do 22%, czyli blisko trzykrotnie. - napisał w komentarzu do decyzji rządu Bartosz Turek z Home Brokera. - Najgorzej byłoby w Białymstoku, Katowicach, Lublinie, Poznaniu i Szczecinie, gdzie mniej niż jedno mieszkanie na dziesięć kwalifikowałoby do kredytu z dopłatą. W najlepszej sytuacji pozostaliby mieszkańcy Bydgoszczy i Torunia - dodał analityk rynku nieruchomości.
Rząd nie zgodził się na propozycję rozszerzenia programu na jednoosobowe gospodarstwa domowe - tzw. singli.
Zdaniem Bartosza Turka osoby, które chcą jeszcze skorzystać z "RnS" powinny się spieszyć. Realny plan wejścia w życie zmian to kwiecień-czerwiec.
- Do tego czasu trzeba więc podpisać umowę przedwstępną zakupu mieszkania. Dopiero po podpisaniu tej umowy można bowiem złożyć wniosek kredytowy, a właśnie data jego złożenia będzie decydowała o tym pod rządami jakiej ustawy będzie udzielony kredyt - napisał analityk.
Ile zyskasz dzięki "RnS"?
* Kredyt z dopłatami: rata ok. 1077 zł
* Kredyt bez dopłat: rata ok. 1799 zł
_ Kredyt w wysokości 300 tys. na 100 proc. wartości mieszkania o pow. 50 mkw. _
Na decyzję o zmianie zasad przyznawania dopłat zareaguje też rynek nieruchomości.
- Obniżenie limitów cen w programie „Rodzina na Swoim” spowoduje duży nacisk na obniżenie cen mieszkań przez deweloperów - uważa Paweł Grząbka, prezes CEE Proprerty Group. - Niższe limity cenowe w danym mieście spowodują, że deweloperzy będą w większym stopniu niż do tej pory, szukać tańszych lokalizacji (np. obrzeża miasta), w przypadku których koszt zakupu gruntu jest znacząco niższy niż w centrum. Jest oczywiste, że przy tych samym limitach obowiązujących w danym mieście, kupującemu łatwiej będzie kupić mieszkanie w ramach programu „RnS” na obrzeżach miast - dodaje.
Jego zdaniem zmiany w programie nie oznaczają automatycznego spadku cen o kilkanaście procent. Mogą mieć jednak wpływ na obniżenie cen w przypadku inwestycji na rynku pierwotnym. Ekspert zwraca także uwagę, że sprawa dopłat dla singli nie jest jeszcze do końca przesądzona.
- Sejm i Senat mogą jeszcze wprowadzać zmiany do założeń programu. Możliwość zakupu mieszkań przez singli cieszy się sporym poparciem części decydentów, stąd możliwe są zmiany, szczególnie w tym zakresie - zauważa Paweł Grząbka.
Program "Rodzina na swoim" zaczął funkcjonować na mocy ustawy z września 2006 r. Skorzystać z niego mogą małżeństwa lub osoby samotnie wychowujące dzieci. Po zaciągnięciu odpowiedniego kredytu w jednym z banków, które podpisały stosowną umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, przez pierwsze 8 lat państwo dopłaca połowę wartości odsetek.
W ramach programu można skredytować mieszkanie, którego maksymalna powierzchnia nie przekracza 75 m kw., czy dom o powierzchni użytkowej nie przekraczającej 140 m kw. Ustawa wprowadza ograniczenia dotyczące ceny metra kwadratowego mieszkania lub domu, które są określone tzw. wskaźnikami przeliczeniowymi kosztu odtworzenia jednego metra kw. powierzchni użytkowej budynków.
Jak informowało w październiku 2010 r. Ministerstwo Infrastruktury, w ramach programu udzielono ponad 71 tys. kredytów na kwotę ok. 12 mld zł. Resort szacował też, że z końcem programu w 2012 r. liczba udzielonych w nim kredytów powinna wynosić 110-130 tys.