Rzeź szkolnych sklepików
Jak wynika z danych Konfederacji Lewiatan, nawet kilka tysięcy punktów sprzedaży mogło zniknąć ze szkół po wprowadzeniu zakazu tzw. śmieciowego jedzenia - informuje "Rzeczpospolita".
06.10.2015 | aktual.: 06.10.2015 07:38
Najwięcej placówek zamknięto na Pomorzu - ok. 80 proc. - oraz Podkarpaciu, gdzie ich liczba zmniejszyła się o połowę. Z szacunków Konfederacji Lewiatan wynika, że w całej Polsce zamknięto nawet kilka tysięcy sklepików. Resort edukacji nie ma tego typu danych.
- Szefowa MEN w połowie września poprosiła dyrektorów szkół i przedszkoli o przekazanie informacji, czy stosowanie nowych przepisów powoduje istotne przeszkody i utrudnienia w funkcjonowaniu szkolnych i przedszkolnych stołówek oraz sklepików. Informację zbiorczą na ten temat kuratorzy przekażą MEN do 6 października - mówi rzecznik resortu Joanna Dębek.
Dodaje, że dopiero po uzyskaniu tych danych resort będzie rozważać ewentualne zmiany w przepisach. Dyrektorzy szkół nie mają wątpliwości, że sklepiki powinny wrócić, bo sprzedawano tam nie tylko żywność, ale i przybory szkolne.
Więcej na http://www.rp.pl