Rzucił pracę prawnika. Maluje kaski, motocykle i karoserie
Malował kask m.in. dla skoczka narciarskiego Macieja Kota, ale też dla żużlowca Jarosława Hampela, Martyny Wojciechowskiej, czy Jurka Owsiaka. Piotr Parczewski, właściciel elbląskiej firmy Aerograf jeszcze na studiach prawniczych zdecydował, że paragrafy i białe kołnierzyki nie są dla niego.
*Malował kask m.in. dla skoczka narciarskiego Macieja Kota, ale też dla żużlowca Jarosława Hampela, Martyny Wojciechowskiej, czy Jurka Owsiaka. Piotr Parczewski, właściciel elbląskiej firmy Aerograf, jeszcze na studiach prawniczych zdecydował, że paragrafy i białe kołnierzyki nie są dla niego. Postanowił połączyć dwie pasje: sztukę i motocykle. *
Zaczął malować aerografem. Jak mówi, stare urządzenie przywiezione ze Wschodu znalazł w domu. Był to rok 1997. Z amerykańskiego magazynu dowiedział się jak posługiwać się nim krok po kroku. Na złomowisku znalazł bak starej jawy, pomalował go i tak się zaczęło. O malowaniu tą techniką napisał nawet artykuł do znanego magazynu „Giełda Motocyklowa”. Po jakimś czasie zaczęli pojawiać się klienci.
Galeria niesamowitych prac Piotra Parczewskiego src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1474239600&de=1474299000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=1"/>
- Po tej pierwszej publikacji telefon nie przestawał dzwonić. Wiele osób było zainteresowanych ozdobieniem swoich motocykli. Za każdym razem tworząc nową grafikę robiłem zdjęcia, na podstawie których powstało kilkadziesiąt artykułów do takich magazynów jak m.in. Świat Motocykli, Motocykl, Custom, Auto Tuning - przyznaje Parczewski.
Brał udział w targach motocyklowych, pisał regularnie do pism. Wkrótce też zaczął promować się poprzez internet.
- Ukończyłem studia prawnicze. Pracowałem w różnego rodzaju instytucjach państwowych zgodnie ze swoim wykształceniem. Jednak żadna forma pracy za biurkiem mi nie odpowiadała. Wracając do domu siadałem zaraz w pracowni i tworzyłem grafiki przy użyciu aerografu. W 2004 roku postanowiłem zaryzykować i rzucić etat otwierając własną działalność. I to był strzał w dziesiątkę. Dopiero teraz w pełni realizuję swoje zawodowe marzenia – opowiada.
Jak pracuje? Zawsze rozpoczyna od poznania klienta. Pyta o zainteresowania, o to jakie lubi kolory. Podkreśla, że maluje w sposób twórczy, nie odtwórczy. W jednym z wywiadów opowiadał o tym, jak malował hełm na Air Show w Radomiu dla pilota miga, który pochodził z Malborka. Parczewski zaproponował flagę krzyżacką i dwa miecze w kształcie litery V. Efekt był imponujący. Jak się maluje aerografem? Najpierw trzeba zrobić rysunek, co wymaga godzin pracy. Wzór trafia do komputera, gdzie można wprowadzić jeszcze poprawki. Powierzchnię baku lub kasku gruntuje się. Grafikę najczęściej tworzy się odręcznie. Kolejnym krokiem jest lakierowanie. Jak przyznaje, dzięki temu uzyskuje się głębię malunku. Praca nad samym tylko kaskiem trwa do 5 dni.
Obecnie Parczewski prowadzi szkolenia dla osób, które chciałyby nauczyć się tego fachu. Współpracuje też ze znanym japońskim producentem aerografów. Przyznaje, że to wielkie szczęście móc łączyć pasję z pracą. Sam posiada harleya. Pomalował go na czarno, zdobiąc przeplatającymi się płomieniami.
- Realizując swoje zamiłowanie do sztuki i motocykli wielokrotnie miałem przyjemność pracy z osobami ze świata sportu i show biznesu. Możliwość współpracy z takimi osobami daje podwójną satysfakcję z tego co się robi. Znane osoby, które skorzystały z mojego doświadczenia w dziedzinie aerografu to między innymi: Jurek Owsiak, Martyna Wojciechowska, Krzysztof Groblewski czy Michał Wójcik z Kabaretu Ani Mru Mru - pisze na swojej stronie Parczewski.
Ile to kosztuje? Wszystko zależy od na nakładu pracy i tego, jak bardzo wzór jest skomplikowany. Oto orientacyjne ceny: szablon: od 89 zł, lakier: 120 zł (litr), farba: 245 zł (litr). Urządzenie do wykonywania malunków (aerograf) to wydatek rzędu ok. 500 zł, trzeba mieć też kompresor (ok. 1 000 zł). Szkolenie kosztuje ok. 1 500 zł.
AK/ WP.PL