"S" i OPZZ Stoczni Gdynia: nie wyprowadzano majątku stoczni

Szefowie dwóch z trzech działających w Stoczni Gdynia związków zawodowych: Solidarności i OPZZ uważają, że podczas próby sprzedaży zakładu "nie był wyprowadzany jego majątek i pieniądze". O tym, że do nadużyć doszło przekonany jest natomiast szef Związku Zawodowego "Stoczniowiec" Leszek Świętczak.

- W moim odczuciu nie można było robić przekrętów - podkreślił przewodniczący zrzeszonego w OPZZ Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Morskiej Jan Gumiński. Szef stoczniowej Solidarności Dariusz Adamski dodał, że "przetarg był transparenty, zrobiony zgodnie z procedurą, każdy mógł stanąć i kupić spółkę". Obawia się jednak, że ostatnie wydarzenia spowodują, iż do drugiego przetargu na majątek stoczni nikt się nie zgłosi.

Natomiast szef działającego w tej firmie Związku Zawodowego "Stoczniowiec" Leszek Świętczak powiedział w sobotę, że ze stoczni wyprowadzano pieniądze i majątek. Według niego w ciągu ostatniego roku sprzedano przynajmniej cztery spółki córki Stoczni Gdynia S.A., dopuszczając się przy tym nieprawidłowości. Chodzi m.in. o spółki EuroPlazma Serwis, i Eutro-Guard.

Adamski stwierdził, że nie mogło dojść do spłaty zaległych zobowiązań stoczni wobec tych spółek.
- Musi być najpierw sprzedany cały majątek, a dopiero potem sąd decyduje o podziale wierzytelności - wyjaśnił. Dodał, że majątek stoczni został dokładnie zinwentaryzowany i trudno mówić o "wywożeniu" z zakładu jakichś części.

Adamski powiedział też, że "nic nie wiedział o faworyzowaniu" w przetargu oferty inwestorów z Kataru, czyli funduszu Stiching Particulier Fonds Greenrights.
- Ale nie zdziwiłbym się, gdyby tak było, bo to był jedyny inwestor zainteresowany zakupem tych części stoczni, których nikt nie chciał, a które gwarantowały kontynuację produkcji statków - podkreślił. - Inną kwestią pozostaje to, czy dobrze tego inwestora zweryfikowano - dodał.

Z materiałów CBA w sprawie procesu sprzedaży majątku stoczni wynika, że urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu mieli czynić wszystko, by przetarg na stocznie w Gdyni i Szczecinie wygrał Stichting Particulier Fonds Greenrights. Media podawały także, że wiele składników majątkowych Stoczni Gdynia zostało na niejasnych zasadach przekazanych do spółek córek. Świętczak wskazywał na firmy Europlazma i Euro-Guard, które zostały sprzedane za niewielkie pieniądze, ok. kilkuset tysięcy złotych, osobom fizycznym. Tymczasem zobowiązania wobec tych spółek miały sięgać kilku milionów. Po przejęciu firm stocznia uregulowała zaległe zobowiązania.

Przetarg w sprawie głównych aktywów stoczni Gdynia odbędzie się 26 listopada, a zakładu w Szczecinie - 27 listopada. Gumiński poinformował PAP, w poniedziałek związkowcy ze Stoczni Gdyni S.A. przygotowują list do premiera Donalda Tusk, w którym mają poprosić szefa rządu o pilne spotkanie.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Zamykają zakłady w Niemczech. Produkcja trafi do Polski
Zamykają zakłady w Niemczech. Produkcja trafi do Polski
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników