Trwa ładowanie...
d1mzior

Sąd: jeśli prezes nie oszczędza, może zostać odwołany

Jeżeli prezes zarządu stowarzyszenia nie wprowadza oszczędności zaleconych przez walne zgromadzenie, może zostań odwołany. Stowarzyszenie jest samorządne i jego członkowie mają prawo swobodnie decydować, kto stoi na czele zarządu - orzekł warszawski Sąd Apelacyjny.

d1mzior
d1mzior

Sąd rozpoznawał skargę Andrzeja M., byłego prezesa zarządu Stowarzyszenia Kupców Grochowa w Warszawie. W 2002 r. został on zwolniony ze swojej funkcji, ponieważ walne zgromadzenie zarzuciło mu złe gospodarowanie finansami organizacji, a przede wszystkim niezrealizowanie uchwały zlecającej wprowadzenie oszczędności.

Jak wyjaśniła pełnomocniczka stowarzyszenia, chodziło m.in. o: zmniejszenie wydatków na telefony komórkowe, przejazdy taksówkami, ograniczenie liczby linii telefonicznych, nieudostępnianie bez opłaty urządzeń stowarzyszenia innym organizacjom, zmniejszenie wynagrodzenia prezesa.
- Oszczędności były niezbędne przede wszystkim ze względu na coraz trudniejszą sytuację gospodarczą, konieczność płacenia miastu czynszu za korzystanie z terenów targowiska - wysokiego jak na liczbę wnoszonych składek członkowskich - dodała.

Ponieważ, zdaniem komisji rewizyjnej, oszczędności nie zostały wprowadzone, walne zgromadzenie podjęło uchwałę pozbawiającą Andrzeja M. stanowiska. Pozbawiono go również członkostwa w stowarzyszeniu, gdyż, jak podkreślała na rozprawie w sądzie apelacyjnym pełnomocniczka tej organizacji, były prezes próbował wynieść dokumenty z posiedzeń walnego zgromadzenia.

Andrzej M. wniósł skargę do sądu okręgowego, a gdy ten nie uznał jego racji, odwołał się do sądu apelacyjnego. Żądał unieważnienia uchwały odwołującej go z funkcji prezesa. Twierdził, że nie miał dostępu do dokumentów związanych z odwołaniem. Dowodził, że nie wykazano w nich, by dopuścił się nieprawidłowości w zarządzaniu funduszami stowarzyszenia. Jeżeli chodzi o próbę wyniesienia dokumentów, to wyjaśniał, że był to jedyny sposób, by mógł dowiedzieć się, dlaczego został odwołany.

d1mzior

Sądu te argumenty nie przekonały. W wydanym w środę wyroku sędzia Anna Owczarek stwierdziła, że do odwołania prezesa stowarzyszenia wystarczy zła ocena jego pracy, także w zakresie gospodarowania finansami organizacji. Jeżeli do tego doszła próba zaboru mienia, czyli wyniesienia dokumentów z posiedzenia walnego zgromadzenia, to - zdaniem sądu - nie można też mieć zastrzeżeń do pozbawienia Andrzeja M. członkostwa w stowarzyszeniu.

- Stowarzyszenie jest organizacją samorządną i autonomiczną. Gromadzi ludzi, którzy chcą ze sobą współpracować. Jeżeli uznają oni, że prezes zarządu działa nieprawidłowo, gdy stracą do niego zaufanie, mogą go odwołać i nikt, nawet sąd, nie powinien w to ingerować. Wynika to z art. 10 Prawa o stowarzyszeniach - uzasadniła wyrok sędzia Owczarek.

d1mzior
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mzior