Sąd Najwyższy podjął decyzję ws. Michalczewskiego

Sąd Najwyższy orzekł, że Dariusz Tiger Michalczewski nie musi oddawać 0,5 mln zł firmie FoodCare. W prawomocnym wyroku stwierdzono, że spółka była zobowiązana do zapłaty wynagrodzenia za używanie oznaczenia Tiger, bez względu na to czy było ono wykorzystywane łącznie z wizerunkiem Dariusza Michalczewskiego, czy bez.

Sąd Najwyższy podjął decyzję ws. Michalczewskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

19.12.2013 | aktual.: 19.12.2013 18:19

FoodCare domagało się od Fundacji należącej do Michalczewskiego zwrotu około 0,5 mln złotych z tytułu rzekomo nadpłaconego wynagrodzenia za używanie oznaczenia Tiger na opakowaniach produkowanych i sprzedawanych napojów energetycznych.

SN jednoznacznie stwierdził, że Michalczewskiemu i jego fundacji przysługiwało wynagrodzenie za każde sprzedane opakowanie napoju energetycznego Tiger w całym okresie współpracy, która rozpoczęła się w 2005 r. i zakończyła w 2010 r.

- Ta sprawa przeszła wszystkie możliwe instancje, była rozpatrywana przez trzy sądy i każdy z sądów niezależnie przyznał mi rację. Wyrok Sądu Najwyższego w Warszawie jest ostateczny i nie ma od niego odwołania. Cieszę się, iż najważniejszy Sąd w Polsce zajął ostateczne stanowisko w mojej sprawie, mam nadzieję, że będzie to stanowisko bardzo pomocne także dla innych sądów i urzędów w Polsce - mówi Dariusz Tiger Michalczewski.

Michalczewski przypomina, że nie jest nic winny FoodCare. Podkreśla wręcz, że decyzją Sądu Okręgowego w Krakowie firma ta ma zapłacić jego Fundacji ok. 10 milionów zł. W tym samym sądzie jest już kolejny mój pozew przeciwko FoodCare na kwotę prawie 22 milionów zł.

Michalczewski walczył z FoodCare ponad 3 lata. W 2010 r. zakończył współpracę z tą firmą, ona jednak dalej produkowała napój energetyczny o nazwie Tiger, który wcześniej był silnie promowany jego nazwiskiem i twarzą. Po rozwiązaniu umowy bokser podpisał nową z Maspexem, także na napój energetyczny. W efekcie tego na rynku przez pewien czas można było kupić dwa produkty różnych firm o takiej samej nazwie. Michalczewski złożył sprawę do sądu w Gdańsku o bezprawne wykorzystywanie znaku towarowego.

W ostatni piątek, 13 grudnia br. zapadł kluczowy wyrok, bo dotyczący istoty całego sporu, czyli praw do używania oznaczenia Tiger. Sąd Okręgowy w Gdańsku - po trzech latach trwania procesu po przesłuchaniach stron i zapoznaniem się z materiałami dowodowymi - wydał wyrok, w którym jednoznacznie potwierdził, że firma FoodCare po zakończeniu współpracy z Fundacją Równe Szanse i Dariuszem Tiger Michalczewskim używała oznaczenia Tiger bezprawnie. Sąd potwierdził, że umowa z FoodCare została przez Fundację rozwiązana skutecznie i w momencie jej rozwiązania wygasły wszelkie prawa tej spółki do używania oznaczenia Tiger.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)