Sąd odrzucił pozew niepełnosprawnego, zarzucającego policji dyskryminację

Sąd Rejonowy w Głogowie (Dolnośląskie)
odrzucił pozew niepełnosprawnego cywilnego pracownika
tamtejszej komendy powiatowej policji, który zarzucił pracodawcy
dyskryminację w zatrudnieniu. Wyrok nie jest prawomocny, a
skarżący zapowiedział odwołanie się do wyższej instancji.

Sąd Rejonowy w Głogowie (Dolnośląskie) odrzucił pozew niepełnosprawnego cywilnego pracownika tamtejszej komendy powiatowej policji, który zarzucił pracodawcy dyskryminację w zatrudnieniu. Wyrok nie jest prawomocny, a skarżący zapowiedział odwołanie się do wyższej instancji.

Zbigniew Maciejewski, który od 10 lat pracuje jako informatyk w policji, pozwał pracodawcę, domagając się 13 tys. zł zadośćuczynienia finansowego, za to, że z powodu niepełnosprawności został pominięty w konkursie na stanowisko starszego referenta w wydziale łączności i informatyki głogowskiej komendy.

W ogłoszonym wyroku sąd stwierdził, że jego pozew jest bezzasadny, bowiem komenda szukała na to stanowisko osoby na pełny etat, czyli pracującej w pełnym wymiarze czasu pracy (8 godzin dziennie, czyli 40 w tygodniu), a Maciejewski tego wymogu nie spełniał, gdyż przepisy przewidują dla niepełnosprawnych krótszy czas pracy.

_ Ustawa stanowi, że niepełnosprawny może przepracować w tygodniu 35 godzin, czyli 7 godzin dziennie. Jeżeli powód chciał zrezygnować z tego przywileju i pracować w pełnym wymiarze, to jego obowiązkiem było dostarczyć zaświadczenie od lekarza dopuszczające go do pracy w wymiarze 40 godzin tygodniowo _ - wyjaśniała sędzia.

Dodała, że skoro powód nie przedstawił dokumentu, że mógłby pracować w pełnym wymiarze oraz np. w nocy, to nie spełniał wymogów formalnych i jego oferta nie przeszła do drugiego etapu konkursu.

W związku z tym - jak uzasadniła - sad nie dopatrzył się w tej konkretnej sytuacji, dyskryminacji w zatrudnieniu.

Sąd zwolnił autora pozwu od ponoszenia kosztów postępowania, o co wnosiła strona pozwana.

Reprezentujący na rozprawie policję komendant powiatowy z Głogowa Eugeniusz Łukijańczuk powiedział po ogłoszeniu wyroku, iż cieszy się, że sąd potwierdził tok myślenia pracodawcy. _ Mam satysfakcję, że właściwie interpretujemy prawo _ - dodał.

Natomiast Maciejewski powiedział, że będzie się od tego wyroku odwoływał, a w razie konieczności poskarży się do trybunału w Strasburgu.

Jego sprawę w sądzie śledzili przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, których jednak nie było na ogłoszeniu wyroku.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Zakaz takiego używania telefonów w autobusach. Jest projekt uchwały
Zakaz takiego używania telefonów w autobusach. Jest projekt uchwały
Wynajem mieszkań. Tak omija przepisy. Urzędnicy są bezradni
Wynajem mieszkań. Tak omija przepisy. Urzędnicy są bezradni
Polacy zarabiają tu lepiej niż na lokacie. Tyle uzbierał rekordzista
Polacy zarabiają tu lepiej niż na lokacie. Tyle uzbierał rekordzista
To plaga u lekarzy. NFZ apeluje
To plaga u lekarzy. NFZ apeluje
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Możesz zbudować własny sklep Dino. Kolekcjonerzy będą zachwyceni
Możesz zbudować własny sklep Dino. Kolekcjonerzy będą zachwyceni
Plaga kradzieży w Niemczech. Straty na 700 tys. euro
Plaga kradzieży w Niemczech. Straty na 700 tys. euro
Carrefour idzie na sprzedaż w Rumunii. Może go przejąć polski gigant
Carrefour idzie na sprzedaż w Rumunii. Może go przejąć polski gigant
Ile kosztuje remont mieszkania w 2025 r.? Oto wyliczenia
Ile kosztuje remont mieszkania w 2025 r.? Oto wyliczenia
Konflikt na Żoliborzu. Wspólnota chce zagrodzić bramę
Konflikt na Żoliborzu. Wspólnota chce zagrodzić bramę
Pracownicy Amazona alarmują. Trwa nierówna walka z owadami
Pracownicy Amazona alarmują. Trwa nierówna walka z owadami
Sprzedała mieszkanie, buduje dom. Fiskus i tak żąda podatku. Dlaczego?
Sprzedała mieszkanie, buduje dom. Fiskus i tak żąda podatku. Dlaczego?