Mianował się Najwyższą Izbą Kontroli. Następnie znieważył godło
W Łomży doszło do incydentu, w którym mężczyzna zbezcześcił godło Polski, twierdząc, że jest z Najwyższej Izby Kontroli. Grozi mu za to nawet rok więzienia. Zdarzenie miało miejsce w budynku Państwowej Inspekcji Pracy.
Mężczyzna wtargnął do urzędu, krzycząc, że sam mianował się na Najwyższą Izbę Kontroli. Jak informuje aspirant sztabowy Karolina Wojciekian z Komendy Miejskiej Policji w Łomży, oskarżał Państwową Inspekcję Pracy o niską dzietność i brak możliwości dorobienia się w Polsce.
Samozwańcza Najwyższa Izba Kontroli z Łomży
Na miejscu policjanci zastali kierownika urzędu, pracowników oraz awanturującego się mężczyznę. Zgłaszający powiedział policjantom, że do urzędu wtargnął mężczyzna krzycząc, że jest z Najwyższej Izby Kontroli i będzie sprawdzał tę instytucję, bo do niczego się nie nadaje. Dodał, że sam mianował się na Najwyższą Izbę Kontroli, ponieważ przez nich jest niska dzietność oraz brak możliwości dorobienia się w Polsce - powiedziała dziennikarzom Radia Białystok Karolina Wojciekian z łomżyńskiej policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Podczas awantury mężczyzna zerwał godło Polski ze ściany, rzucił je na podłogę i podeptał. Tłumaczył, że chciał w ten sposób zwrócić uwagę na swoje problemy z byłym pracodawcą, które zgłaszał trzykrotnie bez rezultatu.
Godło jest chronione prawem, a za jego znieważenie grozi grzywna lub rok więzienia. 36-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.