Sarkozy:podatek ekologiczny strategicznym wyborem państwa

Obowiązujący od przyszłego roku we Francji podatek od emisji C02 to strategiczny wybór państwa, który pozwoli skłonić obywateli do większej troski o środowisko naturalne - powiedział prezydent Nicolas Sarkozy podczas wizyty we wschodniej Francji. Przedstawił też szczegóły tego dyskusyjnego pomysłu.

10.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 06:47

O planie nałożenia ekologicznego podatku francuski rząd poinformował w końcu sierpnia. Od tego czasu projekt wywołuje we Francji burzliwe dyskusje, a część opozycji krytykuje go jako kolejny pretekst do podniesienia podatków, w dodatku uderzający w biedniejszych mieszkańców.

W trakcie wizyty w departamencie Ain (region Rhone-Alpes) Sarkozy potwierdził, że podatek od emisji C02 będzie wprowadzony od początku 2010 roku. Jednocześnie ogłosił jego stawkę w przyszłym roku na 17 euro za tonę dwutlenku węgla.
_ W kolejnych latach podatek powinien być stopniowo podwyższany _ - dodał Sarkozy, tłumacząc, że Francuzi potrzebują nieco czasu, by zmienić swoje przyzwyczajenia.

Jak dodał prezydent, nowy podatek spowoduje wzrost cen gazu i paliw (o 4 do 4,5 centów na 1 litr benzyny czy oleju napędowego), nie wpłynie jednak na podwyżkę cen prądu. 76 proc. wytwarzanej we Francji elektryczności pochodzi z siłowni nuklearnych.

Sarkozy obiecał w czwartek, że nowe obciążenie fiskalne "nie podniesie poziomu podatków we Francji". Ogłosił, że podatkowi ekologicznemu będzie jednocześnie towarzyszyć od przyszłego roku obniżka podatku dochodowego dla gospodarstw domowych. Także ci, którzy z powodu niskich dochodów nie płacą podatku dochodowego, otrzymają zwrot równowartości podatku ekologicznego w postaci tzw. zielonego czeku.

_ Nie chodzi bowiem o zapełnienie kas państwa, tylko o nakłonienie Francuzów do zmiany zachowań _ - dodał Sarkozy. Według niego, mieszkańcy wsi pozbawieni transportu publicznego otrzymają większą redukcję podatku dochodowego, co zrekompensuje większe zużycie przez nich paliw.

W sumie, według prezydenta, wpływy budżetowe z tytułu nowego podatku wyniosą ok. 3 mld euro rocznie.

Pomysł podatku od emisji C02 wysunął kilka lat temu znany francuski działacz ekologiczny Nicolas Hulot, a potem podchwyciła go rządząca prawica prezydenta Sarkozy'ego. W zamierzeniu pomysłodawców podatek ma spowodować, że w roku 2050 emisja dwutlenku węgla we Francji będzie cztery razy mniejsza niż obecnie.

Jak wynika z ostatniego badania opinii społecznej z początku września, dwie trzecie mieszkańców Francji sprzeciwia się wprowadzeniu podatku od emisji dwutlenku węgla.

Szymon Łucyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)