Sejm/ Przerwa w debacie nad projektem tzw ustawy medialnej (aktl.)
#
dochodzą wypowiedzi posłów PiS
#
30.12. Warszawa (PAP) - Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) podczas debaty nad projektem tzw ustawy medialnej, odebrała głos posłance PiS Barbarze Bubuli i ogłosiła przerwę w obradach. PiS uważa, że Kidawa-Błońska złamała regulamin i chce upomnienia wicemarszałek Sejmu.
Posłanka Bubula wystąpiła jako przedstawicielka wnioskodawców projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji po tym, gdy posłowie zadali autorom projektu pytania. Prowadząca wtedy obrady Sejmu Kidawa-Błońska uznała, że w swym wystąpieniu posłanka PiS nie odpowiadała na pytania i po upomnieniu jej, odebrała Bubuli głos. Posłanka PiS podkreślała, że jej wystąpienie to właśnie odpowiedź na pytania, jakie padły w debacie nad projektem.
W zwołanym w przerwie briefingu prasowym poseł PiS Marek Suski powiedział, że obrady zostaną wznowione po powrocie do Sejmu marszałka Marka Kuchcińskiego. "Myślę też, że będzie zwołany Konwent Seniorów. Bo złamanie regulaminu przez wicemarszałka Sejmu, to rzecz bez precedensu i po takim zachowaniu wicemarszałek Sejmu powinien zostać wymieniony" - dodał Suski.
Zapowiedział, że PiS będzie wnioskował o upomnienie wicemarszałek Kidawy-Błońskiej. "Takie zachowanie, cenzurowanie posła sprawozdawcy, są w naszym regulaminie niedopuszczalne. To coś, czego do tej pory nie mieliśmy w Sejmie" - powiedział poseł PiS.
Suski zaznaczył, że przerwanie debaty uniemożliwia m.in. zwołanie posiedzenia komisji, podczas którego miałaby się zająć zgłoszonymi w drugim czytaniu poprawkami do projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
Szefowa sejmowej komisji kultury Elżbieta Kruk (PiS) powiedziała, że w większości pytania podczas debaty sejmowej dotyczyły kwestii celowości złożenia projektu noweli ustawy o radiofonii i telewizji, a poseł wnioskodawca - Barbara Bubula - odpowiadała na te pytania.
Bubula uważa, że wicemarszałek Sejmu odebrała jej głos w związku z przedstawionymi przez nią dowodami na braku informowania Polaków o najważniejszych sprawach kraju. "To sytuacja bez precedensu, gdyż do tej pory poseł wnioskodawca miał nieograniczone prawo, by uzasadniać, dlaczego ustawa jest procedowana" - dodała.
Z kolei zdaniem wicemarszałek Kidawy-Błońskiej, wypowiedź posłanki, która prezentowała przygotowany przez siebie raport o zawartości programowej "Wiadomości TVP1", odbiegała od regulaminu. Posłanka Bubula mówiła m.in. o "nieznośnym nadmiarze treści rozrywkowych, utrwalającym obraz świata, w którym zabawa zajmuje miejsce powagi i głębszego znaczenia, zideologizowaniu telewizji poprzez utrwalanie pozytywnego wizerunku homoseksualistów".
Po pierwszych kilku minutach jej wystąpienia, Kidawa-Błońska po raz pierwszy upomniała posłankę PiS. "Pani przedstawia bardzo ciekawy raport, ale posłowie liczyli, że odpowie pani na ich pytania" - powiedziała wicemarszałek Sejmu.
"Traktuję swoją wypowiedź, jako odpowiedź na wszystkie pytania, które dotyczyły tego, że dobra telewizja publiczna jest przez nas zastępowana przez telewizję złą. Chcę w ten sposób udowodnić, że nie może być gorszej telewizji publicznej niż ta, która funkcjonuje do tej pory" - odpowiedziała Bubula, kontynuując swoje wystąpienie.
Wicemarszałek Sejmu ponownie upomniała posłankę, aby odpowiadała na pytania. "To nie jest odpowiedź na pytania. Proszę, aby odniosła się pani do zapisów ustawy, mówiących o nowym sposobie powoływania zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych" - zwróciła się Kidawa-Błońska do posłanki PiS.
Kiedy Bubula kontynuowała wypowiedź, wicemarszałek Sejmu odebrała jej głos. "Po raz drugi przywołuję panią do rzeczy. Bardzo przepraszam, ale odbieram pani głos i ogłaszam przerwę do godziny 16" - powiedziała Kidawa-Błońska.