Sejm zaakceptował poprawki Senatu do Prawa energetycznego
Rozprawienie się z szarą i czarną strefą na rynku paliw, wzmocnienie konkurencji na tym rynku oraz bezpieczeństwa energetycznego państwa, to cele noweli Prawa energetycznego. W piątek Sejm zaakceptował obie poprawki Senatu do tej noweli. Teraz trafi ona do podpisu prezydenta.
22.07.2016 12:40
Jedna z przyjętych poprawek Senatu o trzy miesiące przesuwa konieczność przedstawiania koncesji przez firmy działające na rynku LPG, druga ma charakter doprecyzowujący.
Autorzy noweli - grupa posłów PiS - są przekonani, że nowe rozwiązania pozwolą rozprawić się z szarą i czarną strefą na rynku paliw, dzięki czemu do budżetu może trafić od kilkuset milionów do nawet kilku miliardów złotych. Przekonują, że oprócz zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski, będzie można uporządkować rynek paliw płynnych i gazu, zostanie tam przywrócona uczciwa konkurencja i zwiększy się kontrola państwa nad zapasami ropy i gazu.
Wśród najważniejszych zmian w ustawie znalazł się zapis, że obowiązek utrzymywania zapasów gazu będą miały wszystkie handlujące nim firmy. Ma też powstać jednolita baza infrastruktury paliw ciekłych, na przedsiębiorstwa energetyczne i firmy przywożące takie paliwa do Polski zostaną nałożone nowe obowiązki sprawozdawcze. Ma się też zwiększyć kontrola nad systemem zapasów interwencyjnych ropy naftowej i paliw płynnych, uszczelnienie systemu koncesyjnego, przywrócenie obowiązku posiadania koncesji na obrót benzyną lotniczą. Nowelizacja wprowadza też nowy rodzaj koncesji - na przeładunek paliw ciekłych. Wzmocniona zostanie rola prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Sprzeciw opozycji budzą przede wszystkim zapisy związane z obowiązkiem magazynowania gazu i nowe regulacje dotyczące zabezpieczeń dla firm ubiegających się o koncesje na handel i wytwarzanie LPG.
Chodzi o zapisy nakazujące wszystkim handlującym w Polsce gazem utrzymywanie zapasów obowiązkowych. Ci, którzy magazynów nie mają, mogą skorzystać z magazynów innych podmiotów na podstawie tzw. umowy biletowej.
Zdaniem opozycji liberalizacja na rynku gazu za czasów koalicji PO-PSL miała na celu wzmocnienie konkurencyjności małych i średnich firm, więc odejście od dotychczasowych rozwiązań przywraca monopol Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, niszczy konkurencję, co - jak dowodzili - może doprowadzić do podwyżek cen dla odbiorców końcowych.
Kolejny kontrowersyjny - zdaniem opozycji - zapis dotyczy przedsiębiorstw wytwarzających paliwa płynne LPG oraz obracające nimi za granicą, które będą miały obowiązek złożenia zabezpieczenia majątkowego w wysokości 10 mln zł. Zdaniem opozycji i przedstawicieli branży, większość podmiotów nie posiada majątku, który pokryłby tak wysokie zabezpieczenie. Może sobie na to pozwolić najwyżej 5 - 7 dużych firm działających na rynku. Dla pozostałych ok. 90 małych i średnich, często rodzinnych przedsiębiorstw - wprowadzenie tak wysokiego zabezpieczenia oznacza upadłość, z kolei może skutkować zwolnieniem z pracy ok. 40 tys. osób.