Senacka komisja bez stanowiska ws. zmian w zaliczkach podatkowych

Senacka komisja budżetu i finansów nie przyjęła w czwartek stanowiska w sprawie nowelizacji ustaw o PIT i CIT. Tymczasem resort finansów liczy na szybkie zakończenie prac nad ustawą - ma ona dać przyszłorocznemu budżetowi dodatkowe 2 mld zł.

29.10.2009 | aktual.: 29.10.2009 15:57

Uchwalona w ubiegły piątek przez Sejm nowelizacja odsuwa wejście w życie korzystnych dla przedsiębiorców zmian we wpłacaniu zaliczek podatkowych. Zaczną one obowiązywać nie w 2010 r., jak jest w obecnych przepisach, ale dwa lata później w 2012 r.

Chodzi o zasady wpłacania przez przedsiębiorców zaliczek za ostatni miesiąc (lub kwartał) roku. Zgodnie z obecnymi przepisami ostatnią zaliczkę firmy płacą w podwójnej wysokości. Według uchwalonej w ubiegłym roku nowelizacji, od przeszłego roku reguły te miały się zmienić - zaliczka ta byłaby płacona, jak każda inna. Resort finansów postanowił odsunąć zmiany do 2012 r.

W czwartek nowelizacją zajmowała się senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych. Jej przewodniczący Kazimierz Kleina złożył wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek, w całości. Dwóch senatorów głosowało za, a dwóch (z PiS) - przeciw. Oznacza to, że wniosek nie uzyskał poparcia komisji, tym samym nie zajęła ona żadnego stanowiska w sprawie.

Senator Kleina zapowiedział, że w związku z tym przed posiedzeniem planarnym Senatu zwoła kolejne posiedzenie komisji.

Zgodnie z art. 121 konstytucji, Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy przez Sejm może ją przyjąć bez zmian, uchwalić poprawki albo uchwalić odrzucenie jej w całości. Jeżeli Senat w tym czasie nie podejmie stosownej uchwały, ustawę uznaje się za uchwaloną w brzmieniu przyjętym przez Sejm.

Rządowi zależy, by prace nad nowelizacją zakończyły się jak najszybciej, aby najpóźniej do końca listopada została ona ogłoszona. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego zmiany w podatkach niekorzystne dla podatników muszą mieć bowiem odpowiednie vacatio legis.

- Gdybyśmy nie byli w tej sytuacji gospodarczej i finansowej, w której jesteśmy, nie musielibyśmy pracować nad tą nowelizacją - tłumaczył senatorom wiceminister finansów Maciej Grabowski. Zaznaczył, że budżety w latach 2010-2011 mogą być bardzo trudne. Przypomniał, że ustawa o finansach publicznych przewiduje tzw. procentowe progi ostrożnościowe (stanowiące relację długu publicznego do PKB, po ich przekroczeniu państwo musi wprowadzić określone działania naprawcze w finansach publicznych - PAP).

Dodał, że bez przyjęcia proponowanej przez rząd zmian, moglibyśmy zbliżyć się "niebezpiecznie blisko lub nawet przekroczyć próg na poziomie 55 proc. długu publicznego" Zaznaczył, że nowelizacja nie przewiduje podwyżki podatku, ale zmienia moment jego zapłacenia.

Zgodnie z obecnymi przepisami, ostatnia, grudniowa (lub za ostatni kwartał, w przypadku rozliczenia kwartalnego) zaliczka za rok podatkowy jest wpłacana przez podatników do 20 grudnia razem z zaliczką listopadową (za III kwartał). Jej wysokość jest równa zaliczce listopadowej (lub zaliczce za trzeci kwartał). Oznacza to, że w grudniu firmy płacą zaliczkę w podwójnej wysokości.

Uchwalona w ubiegłym roku nowelizacja ustaw o PIT i CIT wprowadziła zasadę, że zaliczka za grudzień będzie odprowadzana w styczniu. Rozwiązanie takie zaproponowała komisja "Przyjazne Państwo". Argumentowała m.in., że obecne regulacje powodują, iż w grudniu przedsiębiorcy kredytują fiskusa. Nowe przepisy miałyby zacząć obowiązywać w 2010 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)