Senat: nowela specustawy przesyłowej - do prezydenta

Zapewnienie bezpiecznych dostaw prądu m.in. do aglomeracji warszawskiej i krakowskiej - taki ma być skutek noweli specustawy przesyłowej. W czwartkowym głosowaniu Senat nie zaproponował do niej żadnych poprawek. Teraz nowela trafi więc do prezydenta.

16.03.2017 17:20

Za poparciem nowelizacji specustawy opowiedzieli się wszyscy z 81 obecnych na sali senatorów.

Nowela przewiduje, dodanie - do listy linii najwyższych napięć podlegających reżimowi specustawy - pięciu kolejnych, w tym dwóch, które zapewnią bezpieczne dostawy energii do aglomeracji warszawskiej i krakowskiej.

Inicjatorami nowelizacji specustawy była grupa posłów PiS. Sejm uchwalił nowelizację pod koniec lutego br.

Tzw. specustawa przesyłowa z 2015 r. ma pomóc w przyspieszeniu budowy sieci energetycznych o strategicznym znaczeniu. W praktyce dotyczy ona linii najwyższych napięć, będących własnością operatora sieci przesyłowych - spółki Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Takie linie są kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju czy poszczególnych regionów. Głównym założeniem ustawy jest możliwość wywłaszczenia gruntów za odpowiednim odszkodowaniem.

Za wywłaszczenie właścicielowi czy użytkownikowi wieczystemu przysługuje odszkodowanie w wysokości uzgodnionej w rokowaniach z wojewodą. Gdy do takiego uzgodnienia nie dojdzie, wysokość odszkodowania ustala - w drodze decyzji - wojewoda. Zapisy ustawy stanowią też, że decyzja o lokalizacji linii jest w rękach właściwego wojewody i ma być wydana w ciągu miesiąca od złożenia wniosku. Dotąd przepisy specustawy zastosowano w trzech przypadkach, w innych udało się dojść do porozumienia.

W uchwalonej nowelizacji wpisano linię, która mogłaby stać się alternatywą dla budzącej kontrowersje magistrali Kozienice - Ołtarzew, która ma wyprowadzić moc z nowobudowanego bloku 1075 MW w elektrowni w Kozienicach. Chodzi o przebudowę istniejącej, ponad 40-letniej tzw. jednotorowej linii 400kV Kozienice - Miłosna na dwutorową. Jak przekonują PSE, od budowy tego połączenia zależy niezawodne zasilanie aglomeracji warszawskiej, Mazowsza oraz obszaru północno-wschodniej Polski; w sumie dotyczy to ok. 8 mln ludzi.

Jak mówił podczas posiedzenia senackiej komisji pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, trzeba "szybko i skutecznie" wybudować linię, która wyprowadzi prąd z Kozienic. I to jest - podkreślał - główny cel tej nowelizacji. Zaznaczył, że chodzi o rozbudowę linii już istniejącej i jego zdaniem to "rozsądne" rozwiązanie.

Mimo tego nie oznacza to - jak mówił - że problemów nie będzie. Na trasie przebiegu znajduje się bowiem kilkanaście domów. W przypadku aglomeracji krakowskiej chodzi o krótki, bo ok. 3,5-kilometrowy odcinek. Pełnomocnik dodał jednak, że przebiega on przez bardzo zurbanizowany teren. "To też jest problem" - przyznał.

Senatorowie dopytywali Naimskiego, czy nie jest możliwe, by linie wysokiego napięcia biegły np. wzdłuż tras szybkiego ruchu czy autostrad. Pełnomocnik przyznał, że w Polsce nadal "występuje deficyt planowania przestrzennego", choć rząd nad tym pracuje. Jednak - jak powiedział - budowanie czy to infrastruktury gazowej, czy energetycznej w korytarzach transportowych "nie jest takie proste". "Czasem można budować, czasem nie" - mówił. Jak wyjaśnił, w przypadku linii 400kV przy autostradzie, nie można obok niej wybudować np. stacji benzynowej. "Chcecie mieć autostrady bez stacji benzynowych?" - pytał.

Budowa linii, która ma wyprowadzić energię z elektrowni Kozienice, od wielu lat budzi gwałtowne protesty społeczne. W 2008 roku elektrownia Kozienice zdecydowała o budowie nowego bloku o mocy 1075 MW, który powiększy jej moc zainstalowaną o ponad 30 proc. Jednak - zdaniem operatora - istniejący układ sieci przesyłowej nie zapewnia niezawodnego wyprowadzenia mocy z rozbudowywanej elektrowni. Stąd konieczność budowy nowego połączenia.

Przebieg linii do Ołtarzewa był wytyczany wielokrotnie i od początku budził gwałtowny sprzeciw lokalnych społeczności. Jeszcze w maju ub.r. PSE zaprezentowały wyniki tzw. analizy wielokryterialnej pięciu wariantów korytarzy dla budowy linii 400 kV. Grupa robocza, której ekspertem był prof. Andrzej Kraszewski z Politechniki Warszawskiej wskazała, że najlepszy do realizacji inwestycji i najlepiej uwzględniający interesy społeczne i środowiskowe będzie przebieg wzdłuż autostrady A2 i drogi krajowej nr 50.

Przeciwko budowie linii w tej lokalizacji protestowali mieszkańcy m.in. gmin Wiskitki, Baranów, Mszczonów, Pniewy oraz miasta Żyrardów. Na początku sierpnia ub.r. PSE zmieniły decyzję dotyczącą przebiegu linii 400 kV Kozienice - Ołtarzew. Uznały, że zostanie wykorzystana trasa wyznaczona w obowiązującym Planie Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego. Jednocześnie przyznały, że optymalną trasą jest istniejący korytarz drogowy DK 50-A2, jednak "wariant ten budzi ogromne niezadowolenie społeczne". Stąd - jak uzasadnił operator - zmiana decyzji.

O ile decyzja o zmianie trasy ucieszyła jednych, to wzbudziła protesty drugich. Rozpoczęły się protesty mieszkańców gmin: Białobrzegi, Brwinów, Głowaczów, Grodzisk Mazowiecki, Grójec, Jaktorów, Jasieniec, Ożarów Mazowiecki, Promna, Radziejowice, Stromiec, Tarczyn i Żabia Wola.

Gminy, przez które w proponowanym wcześniej wariancie linia 400 kV nie przebiegała, bądź biegła na ich granicach, rozpoczęły protesty polegające m.in. na blokowaniu dróg. Na początku listopada ub.r. Polskie Sieci Elektroenergetyczne i konsorcjum ZUE i Dalekovod Polska podjęły decyzję o rozwiązaniu umowy o budowie tej linii - ze względu na "niezależne od stron warunki zewnętrzne".

Informacja o możliwości poprowadzenia połączenia do Miłosnej zelektryzowała jednak mieszkańców gminy Magnuszew; przeciwko inwestycji protestowali, blokując drogę krajową numer 79 w Magnuszewie i Mniszewie. PSE podkreśliły jednak, że nie ma możliwości odstąpienia od przebudowy, a modernizacja linii wynika bezpośrednio z jego ustawowych obowiązków i jest "strategicznym działaniem spółki".

Naimski oraz prezes PSE Eryk Kłossowski, podczas prac nad nowelizacją, mówili, że mimo wpisania linii Kozienice - Miłosna, na razie nie ma decyzji o zdjęciu z niej połączenia Kozienice - Ołtarzew.

W projekcie nowelizacji, oprócz wpisania na listę 400 kV Kozienice - Miłosna, dodano budowę linii 400 kV wraz ze zmianą układu sieci pomiędzy aglomeracją warszawską a Siedlcami, linię 400 kV Skawina - nacięcia linii Tarnów - Tucznawa oraz Rzeszów - Tucznawa i linię 220 kV Kozienice - Rożki i linii 220 kV Rożki - Kielce.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)