Senna atmosfera bez handlu na Wall Street
Poniedziałkowa sesja nie należała do pasjonujących widowisk. Brak sesji na Wall Street (dzień Martina Lutera Kinga) oraz pusty kalendarz wydarzeń makro implikowały senną atmosferę na naszym parkiecie.
19.01.2010 09:38
Jedyne istotne informacje makro w dniu dzisiejszym stanowił, opublikowany jeszcze przed rozpoczęciem handlu odczyt produkcji przemysłowej w Japonii, która spadła w listopadzie 2009 o 4,2% wobec szacowanego spadku o 3,9%. Otwarcie rynku było neutralne - WIG20 delikatnie tracił w stosunku do piątkowego zamknięcia. Brak wskazań zza oceanu tradycyjnie zdezorientował krajowy rynek, tak więc inwestorzy spoglądali na zachowanie parkietów europejskich, które starały się odreagować piątkowe przeceny wywołane nerwowym odbiorem wyników JP Morgan. W pierwszej godzinie handlu byki próbowały wykorzystać nastroje, ale próba przekroczenia poziomu 2 450 pkt okazała się krótkotrwała. Kontratak podaży okazał się równie nieudany i indeks blue chipów rozpoczął ruch boczny, z którego był kilkukrotnie wybudzany przez drożejący KGHM. Ostatecznie, dzięki mocnemu popytowi na fixingu, WIG20 na zamknięciu zyskał 0,94% i osiągnął pułap 2 465,30 pkt. Wynik byłby imponujący, gdyby nie mizerne obroty, które wyniosły 580 mln PLN, z czego na
walory KGHM, które zyskały 2,16%, przypadło ponad 254 mln PLN. Z pozostałych blue chipów dobrze zachowywały się również banki oraz przedstawiciele sektora budowlanego. Najsłabiej spisały się akcje BIOTONU, tracąc na zamknięciu 8,7%.
Pierwsza sesja tygodnia wybroniła WIG przed przełamaniem długoterminowej linii trendu. Kolejny raz brak zdecydowania wpłynął na testowanie wsparcia, a niewielki obrót po sesji, który nie sięgnął nawet 1 mld zł, nie napawa optymizmem. Obrazem graficznym wczorajszych notowań było wyznaczenie białej świecy, która jednak nie wyszła z obszaru notowań poprzednich dni. 0,65% wzrostu poprawiło wynik dzięki końcówce sesji, ale w układzie ostatnich dwóch tygodni notowania utknęły w płaskiej konsolidacji. Większych ruchów nie widać również na obserwowanych wskaźnikach.
RSI oscyluje nieznacznie powyżej linii sygnalnej dla rynku niedźwiedzia, chociaż wobec niskich obrotów nawet naruszenie tego poziomu niewiele by zmieniło. W obecnej sytuacji pozostaje zatem nadal obserwować kluczowe wsparcie, a dopóki na rynek nie powróci większy kapitał trudno oczekiwać szybkich rozstrzygnięć. Niewielka przewaga pozostaje po stronie kupujących, dzięki nadal obowiązującemu trendowi. Wobec przedłużającej się równowagi sił powrót optymizmu nie jest jednak przesądzony. W trakcie dzisiejszej sesji, kluczowym czynnikiem będzie obrona wsparcia na poziomie 41 150 pkt, który zdeterminuje dalszą część notowań.
BM Banku BPH