Senna, spadkowa sesja
Pierwsza sesja nowego tygodnia przebiegała w pod znakiem sennych spadków. Najszerszy indeks warszawskiego parkietu, WIG, zniżkował o 1,14%, kończąc dzień na poziomie 39 728 pkt.
26.06.2012 08:55
Słabe nastroje zawitały już na rozpoczęciu sesji, a w trakcie dnia utrzymywał się poranny pesymizm. Inwestorzy byli nieco zdezorientowani, gdyż kalendarium publikacji makroekonomicznych było w zasadzie puste. O godz. 16 w USA podano dane o sprzedaży nowych domów, które pozytywnie zaskoczyły, gdyż majowy odczyt wynosił 369 tys., a oczekiwano 345 tys. Jednak nastroje na GPW wcale nie poprawiały się, a indeks WIG oscylował wokół poziomu 39 830 pkt. Zakończenie notowań wypadło jednak na najniższym poziomie sesyjnym, a dzienny wolumen obrotu wyniósł 415,4 mln zł. Wśród największych spółek najmocniej traciły akcje TPSA -3,77% oraz BOGDANKA -2,49%. Akcje BRE oraz PGE traciły po 2,03%. Najlepiej w WIG20 prezentowały się akcje JSW, które wczoraj zyskiwały 1,56%. Na plusach zamknęły notowania także akcje TVN ze zwyżką o 0,35%.
W poniedziałek na wykresie indeksu WIG pojawiła się niewielka czarna świeca, nieposiadająca dolnego cienia, co może oznaczać, że podaż jeszcze nie ustanowiła dołka w tracie czterech dni dotychczasowej korekty. Istotnym poziomem wsparcia dla kursu indeksu są minima z 14 czerwca na 39 190 pkt, a ich ewentualne przełamanie groziłoby większą korektą. Dodatkowo w tamtym rejonie przebiega ponad roczna linia trendu spadkowego, która ostatnio została przełamana i aktualnie stanowi wsparcie dla kursu.
Trzecią barierą popytową jest średnia krocząca SK-15, która właśnie dociera w te okolice. A zatem przełamanie tego wspomnianego wsparcia mogłoby dać podaży znaczący argument. W krótkim okresie RSI zniżkuje, co przemawia za dalszym trwaniem korekty, jaka zaczęła się kilka dni temu. Oscylatorowi temu wtórują zarówno Composite Index, jak i Derivative Oscillator, które łącznie nie pokazują jeszcze możliwości zakończenia korekty, chociaż nie dają odpowiedzi, czy będzie ona miała dalszy charakter zniżki kursu, czy ruchu bocznego. Jednak spadający wolumen obrotu przemawia za tym, że aktualny spadek ceny ma jedynie korekcyjny charakter, a to oznacza wyczekiwanie popytu na dobry moment ponownego wchodzenia na rynek.