Sesja pełna zwrotów akcji
Dzisiejsza sesja była pełna zwrotów akcji. Gdy rano wydawało się, że niedźwiedzie w końcu osiągną sukces na parkiecie, to rzeczywistości okazała się dla inwestorów zdecydowanie łagodniejsza. Później jednak, gdy już wydawało się, iż indeks krajowych blue chipów zamknie ten dzień kolorem zielonym, końcówka sesji przyniosła scenariusz zgoła odmienny.
16.02.2012 | aktual.: 16.02.2012 19:35
Zwrotów akcji było zdecydowanie więcej. Otóż początkowo GPW była zdecydowanie silniejsza od parkietów zagranicznych i gdy w Berlinie zniżki przekraczały 1%, WIG20 otworzył się o połowę mniejszymi stratami. Później powoli odbudowywały się pokłady optymizmu i bykom nie przeszkadzały informacje z agencji Moody's, która ostrzegła w nocy, że może obniżyć ratingi 17 globalnych i 114 europejskich instytucji finansowych. Inwestorzy zachowali zimną krew również w przypadku Grecji, wokół której narobiło się wiele hałasu. Teraz, gdy Ateny spełniły niemalże wszystkie żądania Strefy Euro, ta nie chce zbytnio uruchomić kolejnego pakietu pomocowego i wydaje się, że Hellada dostanie jedynie pieniądze aby przetrwać wykup obligacji zapadających 20 marca, ale nie więcej.
Wiemy tyle, że niekontrolowane bankructwo, choć prawdopodobne, to z pewnością nie wydaje się scenariuszem bazowym. Optymizm więc pączkował, a pomagały w tym aukcje długu hiszpańskiego czy francuskiego. Popyt dopisał i choć oprocentowanie trzyletnich obligacji hiszpańskich nieco wzrosło w stosunku do aukcji z początku lutego, to inwestorzy większą uwagę skupili na pozytywach. Potem bardzo pomogły dane z USA, gdzie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do najniższego poziomu od marca 2008 roku. Pozytywnie zaskoczył również rynek nieruchomości ze wzrostem o 1,5% liczby rozpoczętych budów domów. Szczególnie optymistyczną reakcję można było zaobserwować na GPW, gdzie WIG20 szybko zmienił kolor czerwony na zielony.
Rynki zagraniczne nie tryskały takim optymizmem, ale mozolnie odrabiały poranne straty. Później zresztą okazało się, że krajowy optymizm równie szybko zniknął, jak się pojawił i końcówka sesji stała pod znakiem zniżek, które za granicą próżno było szukać. Francuski CAC40 odrobił wszystkie straty z rana i dzień zamknął kosmetyczną zwyżką, a niemiecki DAX jedynie niewielką stratą. W tym środowisku WIG20 stracił na zamknięciu 0,69%. Zaskakująco słaba końcówka teoretycznie obnażyła słabość byków, ale lepsze zachowanie małych czy średnich spółek każe zachować ostrożność z wyraźnie negatywnymi osądami. Korekta w sektorze największych krajowych spółek jednak trwa i dzisiejsza sesja była tego potwierdzeniem.
Łukasz Bugaj