Trwa ładowanie...

Skarbówka będzie polować na sprzedawców nie wydających paragonów

Sprzedawcy, którzy oszukują fiskusa i nie nabiją transakcji na kasę fiskalną, by płacić niższe podatki, już powinni się bać. Powód?

Skarbówka będzie polować na sprzedawców nie wydających paragonówŹródło: Jupiterimages
dk7o7l6
dk7o7l6

Urzędnicy kontroli skarbowej rozpoczynają na nich polowanie. A kontroli będzie więcej niż dotąd, bo urzędnicy uznali, że latem ryzyko nienabijania transakcji na kasę jest szczególnie wysokie, gdyż przybywa sezonowych punktów sprzedaży.

Kontrolerzy wkroczą przede wszystkim do sklepów i punktów usługowych w miejscowościach turystycznych, ale nie tylko. Zrobią kontrolowane zakupy także na targowiskach, podczas imprez plenerowych, na giełdach samochodowych. Przejadą się autokarami i busami, które kursują na trasach między najpopularniejszymi miejscowościami w regionie.

Częstsze kontrole to wynik tego, że przedsiębiorcy regularnie próbują oszukiwać fiskusa i są coraz bardziej pomysłowi. - W lokalu gastronomicznym w centrum Łodzi kelnerzy wystawiali rachunki, które na pierwszy rzut oka przypominały paragony - mówi Mariola Grabowska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi.- Zawierały datę sprzedaży, cenę, nazwę towaru. Zabrakło na nich jednak oznaczenia przedsiębiorcy, wartości podatku VAT, numeru identyfikacyjnego kasy. Okazało się, że te "dowody sprzedaży" nie były drukowane na kasie fiskalnej, ale na urządzeniu łudząco podobnym do kasy, ale niezafiskalizowanym.

Nagminnie zdarza się także, że kasy fiskalne lądują w takich miejscach, że klienci ich nie widzą i nie mogą upomnieć się o paragon. Bywa, że w punktach usługowych na kasę nabijana jest sprzedaż, ale o zaniżonej wartości. W przypadku sprzedaży towaru wraz z usługą, na kasie ewidencjonowana jest tylko tańsza pozycja. Efekt? Płaci się niższy podatek.

dk7o7l6

Jak tłumaczą się przedsiębiorcy? Zwykle tak samo. - Podatki w Polsce są tak wysokie, że trudno o zysk - mówi łodzianin, który sam prowadzi w Łodzi niewielki sklepik osiedlowy. - Państwo samo namawia do oszukiwania, gdyby obciążenia były mniejsze, nikt by nie kombinował. To naprawdę żadna przyjemność, ale gdybym nic nie "zakombinował", zarabiałbym tylko na ZUS i podatki.

Właściciele większych firm winą próbują obarczać swoich pracowników. - Nie mogę mieć pracowników cały czas na oku, muszę im ufać, że postępują tak, jak powinni - zastrzega właściciel jednego z sezonowych stoisk z lodami w Tomaszowie. - Nie namawiam ich do takich oszczędności.

Sprzedawcy, którzy nie wydają paragonów, muszą liczyć się z mandatami od 131,70 zł (jedna dziesiąta minimalnego wynagrodzenia) do 2.634 zł. Tylko w ciągu pierwszego półrocza pracownicy łódzkiego UKS nałożyli ponad 2 tysiące mandatów na łączną kwotę 400 tysięcy złotych.

dk7o7l6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dk7o7l6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj