Wezwą na przesłuchanie. Mów albo płać
W prowadzonych postępowaniach sprawdzających podatników fiskus często posiłkuje się zeznaniami świadków. W przypadku przedsiębiorców wezwanie otrzymują jego kontrahenci, a nawet ich partnerzy. Jest tzw. kontrola krzyżowa, w której jednocześnie sprawdzanych jest kilku przedsiębiorców handlujących ze sobą.
Oprócz zarządu firmy inspektorzy wzywają również pracowników. Liczą, że któryś z nich zdradzi się i wyjawi kulisy podatkowych przekrętów. Przesłuchania nie unikną także pracownicy firmy. Fiskus liczy chyba, że jeden z zatrudnionych, niezadowolony z pracy, doniesie na swojego chlebodawcę. Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, świadków wzywa się w co trzeciej sprawie podatkowej.
W przypadku osób prywatnych jest to rzadsza praktyka, ale na świadków wzywa się najczęściej członków rodziny czy sąsiadów. Tym sposobem kontroler próbuje wykryć, czy podatnik legalnie zarobił i zaoszczędził pieniądze, że stać go np. na zakup mieszkania. Za unikanie stawiennictwa na przesłuchaniu grozi ok. 3000 zł mandatu.