Słabe dane z Niemiec. Stopy w ECB do zera?
Niemiecka produkcja przemysłowa spadła w styczniu o 7,5 proc. (m/m), a zamówienia fabryczne skurczyły się o 38 proc. (r/r). Oczekiwany jest silny spadek PKB w tym roku.
WYDARZENIE DNIA
Niemiecka produkcja przemysłowa spadła w styczniu o 7,5 proc. (m/m), a zamówienia fabryczne skurczyły się o 38 proc. (r/r). Oczekiwany jest silny spadek PKB w tym roku.
Ocenia się, że PKB Niemiec może obniżyć się w tym roku o 3,7 proc., najwięcej od 1950 r., kiedy rozpoczęto przeprowadzanie pomiarów porównywalną metodą. Jak do tej pory dla niemieckiej gospodarki najgorszy był rok 1975, kiedy PKB spadł o 0,9 proc. Agencja Bloomberga spekuluje, że słabe dane pozwolą ECB obniżyć stopę depozytową nawet do 0,0 proc., aby w ten sposób skłonić banki do udzielania większej liczby kredytów. Jednocześnie podano, że inflacja producentów spadła w strefie euro o 0,5 proc. w porównaniu do stycznia ubiegłego roku dostarczając kolejnego argumentu za dalszymi obniżkami stóp w strefie euro. Oczekiwano 0,5 proc. wzrostu inflacji PPI.
SYTUACJA NA GPW
Najważniejszy indeks giełdy WIG20 w czwartek przez cały dzień znajdował się poniżej kreski i po udanym finiszu zakończył dzień blisko wczorajszego poziomu zamknięcia, tj. ok. 1500 pkt., Wśród walorów największych spółek notujących najbardziej pokaźne wzrosty wyróżniały się banki oraz paliwowy koncern Lotos. Dla większości eksporterów ważna jest informacja, że produkcja przemysłowa w Niemczech kurczy się w coraz szybszym tempie, co z pewnością znajdzie odzwierciedlenie w popycie na polskie produkty. W styczniu spadła ona o 19 proc. r/r. Kredytobiorców z kolei ucieszyć może obniżka stóp procentowych w Szwajcarii, ale jeżeli prognoza tamtejszego banku centralnego odnośnie inflacji miałaby się sprawdzić, oznaczałoby to, że przez najbliższe 2-3 lata ceny produktów i usług będą spadać, a to z drugiej strony negatywna wiadomość dla firm.
GIEŁDY W EUROPIE
Na minimalnych plusach znajdowały się w czwartek po południu indeksy wszystkich zachodnich parkietów. W mediach głośnym echem odbiła się aktualizacja listy światowych miliarderów prowadzonej przez magazyn Forbes. W 2008r. skurczyła się ona do 793 osób, czyli o 332 mniej niż rok wcześniej, a na pierwsze miejsce ponownie wskoczył Bill Gates, który stracił 18 mld USD, lecz wciąż posiada ok. 40 mld USD. Niemal wszyscy miliarderzy tracili na papierach wartościowych swoich spółek i nieruchomościach. Warto przy tym zaznaczyć, że w USA 40 proc. wpływów podatkowych pochodzi od 1 proc. najzamożniejszych obywateli. Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła w czwartek ocenę zdolności kredytowej General Electric, która była jedną z nielicznych firm szczycących się najwyższą oceną. Problemy wynikają z olbrzymich potrzeb finansowych spółki córki - GE Capital.
WALUTY
Wiadomością dnia była zapowiedź interwencji na rynku walutowym ze strony Narodowego Banku Szwajcarii, co pozwoliło na silne osłabienie franka. U nas jego notowania spadły o 3,7 proc. do 2,985 PLN - to najniższy kurs od 10 lutego i zarazem o ok. 10 proc. niższy od szczytu (3,31 PLN) z 17 lutego. Frank stracił też 2,7 proc. wobec euro osiągając kurs najniższy od 23 grudnia ubiegłego roku, a także 3,05 proc. wobec dolara (do najniższego poziomu od 11 grudnia). Ale dopiero następne dni pokażą, czy interwencja - na razie słowna - była skuteczna. I czy aktywność Szwajcarów na rynku walutowym nie spotka się z odpowiedzią innych banków centralnych. Także dolar tracił do złotego, choć w mniejszej skali. Kurs spadł o 1,5 proc. do 3,551 PLN - najniższego poziomu od 12 lutego. Euro potaniało o 1,4 proc. do 4,532 PLN - także jest najtańsze od miesiąca. Po słabych danych euro straciło swój wcześniejszy zysk do dolara i kończy dzień na poziomie 1,2765 USD.
SUROWCE
Ok. godz. 17 czasu warszawskiego ropę wyceniano na 43,5 USD, czyli o ok. jednego dolara więcej niż w godzinach porannych. Przedstawiciel Kataru, który należy do kartelu paliwowego OPEC, potwierdził podczas branżowej konferencji, że na najbliższym spotkaniu zaplanowanym na 15 marca poziom wydobycia zostanie mocno obniżony. Analitycy prognozują, że cięcia przekroczą 1 mld baryłek dziennie. Od początku roku praktycznie co tydzień (z pojedynczymi wyjątkami) amerykański Departament Energii stopniowo zwiększa zapasy, co odzwierciedla znacznie mniejsze zapotrzebowanie na ropę zgłaszane przez najpoważniejszego odbiorcę energii na świecie. Cena złota po odbiciu się od średniej z 50 sesji wyznaczającej trend wzrostowy powróciła na wyższe poziomy i uncję wyceniano na 925 USD.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel, Emil Szweda - Open Finance