Słabsza końcówka
Warto na wstępie przypomnieć, że w trakcie środowej sesji kontrakty dotarły do lokalnej zapory podażowej Fibonacciego: 2149 – 2153 pkt. Jak się okazało to właśnie w tym korytarzu cenowym doszło do przesilenia rynkowego. W efekcie na FW20U12 zaczął rozwijać się ruch korekcyjny, który, trzeba to obiektywnie przyznać, nie wykazywał się zbyt dużą dynamiką (przynajmniej na tle dużo słabszych rynków zachodnich ta inicjatywa raczej nie mogła wystraszyć posiadaczy długich pozycji). Ostatecznie jednak kontrakty dotarły następnego dnia (sesja czwartkowa) w okolice pierwszej zapory popytowej Fibonacciego (mam tu na myśli zakres: 2101 – 2105 pkt.).
18.06.2012 08:18
Warto na wstępie przypomnieć, że w trakcie środowej sesji kontrakty dotarły do lokalnej zapory podażowej Fibonacciego: 2149 – 2153 pkt. Jak się okazało to właśnie w tym korytarzu cenowym doszło do przesilenia rynkowego. W efekcie na FW20U12 zaczął rozwijać się ruch korekcyjny, który, trzeba to obiektywnie przyznać, nie wykazywał się zbyt dużą dynamiką (przynajmniej na tle dużo słabszych rynków zachodnich ta inicjatywa raczej nie mogła wystraszyć posiadaczy długich pozycji). Ostatecznie jednak kontrakty dotarły następnego dnia (sesja czwartkowa) w okolice pierwszej zapory popytowej Fibonacciego (mam tu na myśli zakres: 2101 – 2105 pkt.).
Co istotne, popyt szybko zareagował w tym rejonie, oddalając tym samym zagrożenie związane z możliwością wykreowania się kolejnego impulsu spadkowego (a takie ryzyko istniało, gdyż wiodące rynki Eurolandu cały czas zachowywały się słabiej w stosunku do warszawskiego parkietu). Przewagę techniczną niezmiennie zatem zachowywał obóz kupujących. To z kolei niejako z założenia faworyzowało wszelkie scenariusze prowzrostowe.
O silne byków mogliśmy również przekonać się w trakcie piątkowej sesji. Już w porannej fazie handlu kupującym udało się przedrzeć ponad górną granicę ostatniej, intradayowej konsolidacji (strefa: 2133 – 2135 pkt.). Co prawda po tym wyłamaniu zaczął rozwijać się na wykresie nowy ruch boczny, jednak ostatecznie popyt zdołał wyprowadzić kolejny atak, w wyniku czego strefa: 2149 – 2153 pkt. została wyraźnie naruszona. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w tym czasie kluczowe rynki akcyjne na Starym Kontynencie podążały w całkowicie przeciwnym kierunku. Obóz byków na GPW nadal zatem wykazywał się ogromną siłą i determinacją.
Tej woli walki zabrakło jednak w końcówce sesji. Ostatnie godziny handlu przebiegły bowiem pod znakiem ruchu kontrującego, choć nie była to z pewnością jakaś silna i wyrazista inicjatywa. Musimy również pamiętać, że obraz sesji w trakcie ostatnich 60 minut był w jakimś stopniu wypaczony przez fakt rozliczania czerwcowej linii instrumentów pochodnych.
Tak czy inaczej zamknięcie wrześniowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2148 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20U12 w relacji do czwartkowej ceny rozliczeniowej wynoszący prawie 1.5%.
Z załączonego wykresu wynika, że po naruszeniu znanej nam już zapory podażowej: 2149 – 2153 pkt. kontrakty dotarły niemalże do kolejnej, eksponowanej przeze mnie bariery cenowej: 2175 – 2179 pkt. Tak jak informowałem w swoich opracowaniach online, zanegowanie tej przeszkody byłoby wyrazem silnego wzrostu presji popytowej, co prawdopodobnie musiałoby znaleźć swoje odzwierciedlenie w postaci kontynuacji tendencji wzrostowej na FW20U12. W wyniku słabszej końcówki zamknięcie wypadło jednak w rejonie: 2149 - 2153 pkt.
Przebieg piątkowej sesji za oceanem, a także wynik wyborów parlamentarnych w Grecji to istotne czynniki, które powinny zdeterminować przebieg porannej fazy handlu na warszawskim rynku terminowym. Można zatem założyć, że kontrakty ponownie znajdą się w rejonie węzła podażowego: 2175 – 2179 pkt. (gdzie nadal, niejako z założenia, musimy spodziewać się większej presji ze strony sprzedających).
Warto w tym kontekście nadmienić, że kluczowym, średnioterminowym oporem na FW20U12 pozostaje obecnie zniesienie 61.8% wraz z przebiegającą tutaj median line (co widać dokładnie na załączonym wykresie). W przypadku sforsowania tej przeszkody zostałby wygenerowany bardzo charakterystyczny sygnał techniczny, którego następstwem mógłby być nawet powrót kontraktów w okolice lutowego szczytu (choć wątpię, by bykom udało się zrealizować ten cel bez uprzedniego, silniejszego ruchu korekcyjnego na FW20U12).
W pierwszej kolejności zwróciłbym również uwagę na zachowanie kontraktów w okolicy strefy cenowej: 2175 – 2179 pkt. Cały czas obserwowałbym także przedział Fibonacciego: 2149 – 2153 pkt. Uważam, że negatywnie należałoby się odnieść do scenariusza, wedle którego w okolicy 2175 – 2179 pkt. ponownie doszłoby do wzrostu presji podażowej, po czym kontrakty powróciłyby poniżej zakresu: 2149 – 2153 pkt. Nie wykluczam, że mogłaby być to wstępna oznaka wyczerpywania się presji popytowej.
Na razie jednak przewagę techniczną zachowuje obóz byków i jest to z pewnością ważna okoliczność. Analizując tę kwestię przez pryzmat techniki, dopiero w przypadku zanegowania pierwszej zapory popytowej Fibonacciego: 2112 – 2116 pkt. należałoby spodziewać się silnego wzrostu presji podażowej na rynku kontraktów terminowych.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |