Śniadek o stoczniach i pomostówkach
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek uważa, że pomoc dla polskich stoczni, jest dużo mniejsza od środków przyznanych unijnym instytucjom finansowym w obliczu kryzysu.
Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że jeśli rząd zgodzi się na plan Komisji Europejskiej zakładający rozdrobnienie majątku stoczni, będzie to oznaczało dla nich śmierć. Janusz Śniadek dodał, że przy przetargu na stoczniowy majątek nie należy kierować się jedynie ceną. Podkreślił, że dla Unii i Polski priorytetem powinno być dobro społeczeństwa, a nie jedynie wymogi ekonomiczne.
Jak dowiedziało się Polskie Radio, minister skarbu zgodzi się na większość rozwiązań zaproponowanych przez Komisję Europejską w sprawie polskich stoczni. Aleksander Grad ma czas do dziś na przesłanie odpowiedzi unijnej komisarz do spraw konkurencji Neeli Kroes.
Odnosząc się do rządowych planów zmian w świadczeniach emerytalnych przewodniczący "Solidarności" powiedział, że związki zawodowe domagają się rzeczowej rozmowy z rządem. Janusz Śniadek przypomniał, że działacze chcą, by przy przyznawaniu prawa do emerytur pomostowych przeważały kryteria medyczne. Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia" proponowane przez stronę rządową wygasanie świadczeń jest nie do przyjęcia.
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" dodał, że w rządowej ustawie zaproponowano mechanizm zachęcający pracodawców, by zwolniali pracowników posiadających prawo do pomostówek. W ich miejsce przedsiębiorcy mieliby zatrudniać nowych, nieobjętych świadczeniami pracowników.
Zdaniem związkowców, rząd, ograniczając listę prac uprawniających do przechodzenia na emerytury pomostowe, oszczędza kosztem tych, którzy ciężką pracą zasłużyli na wcześniejsze kończenie aktywności zawodowej. Rząd i pracodawcy twierdzą natomiast, że warunki pracy w wielu zawodach uważanych kiedyś za trudne znacznie się poprawiły i Polski nie stać na to, by duże grupy pracujących mogły przechodzić na wcześniejsze świadczenia.