Spadki na giełdzie
We wtorek wszystkie indeksy
ponownie spadły a S&P 500 spadł, po raz pierwszy od października
1996 r., poniżej psychologicznego poziomu 700 pkt.
03.03.2009 | aktual.: 04.03.2009 06:53
Inwestorzy wciąż borykają się z twardym faktem, że ożywienie gospodarki jest odległe. Nie wiadomo też czy rządowy plan ratunkowy okaże się wystarczający ani ile pieniędzy właściwie potrzeba na ustabilizowanie sytuacji.
Prezes Fed (banku centralnego) Ben Bernanke powiedział w Kongresie, że odrodzenie gospodarki zależy od zdolności rządu ustabilizowania słabych rynków finansowych. Dodał, że dokładne rozmiary pakietu ratunkowego zależą od tego czy banki przejdą rządowy "test stresu" i od rozwoju sytuacji w gospodarce.
W rezultacie na końcu dość chaotycznej sesji Dow Jones stracił 37,27 pkt. (0,55 proc.) i spadł do 6.726,02 pkt. W porównaniu z rekordowo wysokim poziomem z października 2007 r. Dow stracił ponad 52 proc.
Szerszy wskaźnik Standard & Poor's 500 obniżył się o 4,49 pkt.
((0,64 proc.) do 696,33 pkt. W porównaniu z rekordem z października 2007 r. S&P stracił 55 proc. a tylko w tym roku 23 proc.
Nasdaq spadł o 1,84 pkt. (0,14 proc.) do 1.321,01 pkt.
Indeks małych firm Russell 2000 stracił 6,79 pkt. (1,9 proc.) i zakończył dzień na poziomie 361,01 pkt.
Wzrosły kursy akcji firm energetycznych na wiadomość o tym, że baryłka ropy podrożała o 1,50 dol. do 41,65 dol.
Stosunek akcji spadających do rosnących wynosił jak 2:1. (PAP)
jm/