Spokojny koniec burzliwego tygodnia
Piątek był spokojnym dniem na rynku złotego, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich sesji. Polska waluta w ślad za zmianami w notowaniach EURUSD zyskiwała rano oraz traciła popołudniem.
18.12.2009 | aktual.: 18.12.2009 16:20
Jedyna istotna dziś publikacja danych nie rozczarował inwestorów. Mowa o niemieckim indeksie Ifo, który wzrósł do poziomu 94,7 pkt. (wobec oczekiwanych 94,6 pkt.). Był to dziewiąty kolejny wzrost indeksu, co potwierdza trwałość poprawy koniunktury u naszych zachodnich sąsiadów. Rynek jednak nie zareagował na te dane i wczesnym popołudniem para EURPLN znów odwiedziła rejony powyżej poziomu 4,20. Choć końcówka sesji przynosi umocnienie, spokojny piątek niekoniecznie oznacza koniec presji na osłabienie złotego.
Nadal nie mamy do końca klarownej sytuacji w notowaniach eurodolara. Od wczorajszego popołudnia trzykrotnie obroniony został poziom 1,43, co chwilowo wyhamowało spadki. Póki co nie mamy jednak impulsu do wzrostu na tej parze i z danych, które czekają nas jeszcze przed gwiazdką, żadna figura nie kwalifikuje się do miana wydarzenia, które wyraźnie zmieni nastroje na rynku. Pozostaje nam zatem czekać na sygnały techniczne.
Jedno jest pewne – nawet w scenariuszu większego umocnienia dolara nie grozi nam tak silna wyprzedaż złotego, jak na początku mijającego roku. Ponadto, tak długo, jak obraz globalnej gospodarki poprawia się (a publikowane ostatnio dane o tym świadczą), przecenę złotego należy traktować jako korektę. W momencie, gdy poprawią się warunki na rynkach globalnych, złoty ma szansę powrócić do łask inwestorów zagranicznych ze względu na ewidentną poprawę koniunktury w kraju i być może perspektywę szybszych podwyżek stóp niż obecnie dyskontowana przez rynek. Powrót notowań poniżej 4 złotych za euro nadal nie jest zatem wykluczony. Póki co jednak, pod koniec piątkowych notowań w Warszawie za euro płacimy 4,19 złotego, za dolara 2,9260 złotego, zaś za franka 2,8045 złotego.
Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.