Sposób na tańszy prąd. Ponad milion Polaków już korzysta
Fotowoltaika zdobywa w ostatnich latach ogromną popularność w Polsce. Możliwość produkowania prądu na własny użytek przydaje się szczególnie teraz, w dobie kryzysu energetycznego i ogromnych podwyżek cen. Jak podliczyła w czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, w fotowoltaice jest obecnie prawie 1,2 mln prosumentów. To skok o milion w ciągu niecałych trzech lat.
Anna Moskwa była w czwartek uczestnikiem konferencji "Idea-Biznes-Klimat" 2022. Niecałe 1,2 miliona prosumentów, których mamy obecnie w Polsce, to kolejny rekord, jeśli chodzi o liczbę osób, które za pomocą paneli fotowoltaicznych produkują prąd. We wrześniu wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska mówił, że w połowie tego roku w Polsce było ponad 1,1 mln takich osób.
- To też pokazuje, że ta nasza transformacja (energetyczna - przyp. red.) jest akceptowalna, kiedy przynosi korzyści nie tylko środowiskowe, ale korzyści finansowe, daje rachunek zmniejszony, o co najmniej jedno zero. Na pewno fotowoltaika taki efekt przyniosła - komentowała Anna Moskwa
Lawinowy wzrost zainteresowania
Dane pokazują, że w ciągu niecałych trzech lat liczba prosumentów w fotowoltaice wzrosła w Polsce o ponad milion. Jeszcze na koniec 2019 roku w Polsce było ok. 149 tys. prosumentów. W listopadzie ubiegłego roku - ponad 700 tys. Natomiast według informacji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z końca marca tego roku było już 866 tys. przyłączonych do sieci domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Firmy przerzucają koszty cen energii na klientów. Ile to jeszcze potrwa?
Decyzję o tej inwestycji wielu Polaków przyspieszyło w związku z wejściem w życie nowego systemu rozliczeń za wyprodukowany u siebie w domu prąd, tak zwanego net-billingu. Obowiązuje on od lipca tego roku. Kto zdążył zainstalować fotowoltaikę wcześniej, będzie rozliczany za pomocą wcześniejszego, korzystniejszego systemu opustów i zachowa swoje prawa jeszcze przez 15 lat.
Pod koniec ubiegłego roku ruch w biznesie był tak duży, że firmom zajmującym się instalacją fotowoltaiki zaczęło brakować wolnych terminów. "Wszyscy chcą zdążyć przed przyszłorocznymi zmianami" - przyznawał w listopadzie w rozmowie z money.pl Arkadiusz Witt z jednej z takich firm.
Natomiast według nowych zasad wyprodukowaną energię trzeba będzie zużywać od razu, natomiast nadwyżkę odsprzedawać po cenie rynkowej. Kłopot w tym, że w dzień jej cena jest o ponad połowę niższa niż w nocy i wieczorem, kiedy będzie trzeba ją z powrotem dokupić, bo panele fotowoltaiczne bez słońca energii nie wyprodukują. To oznacza, że zwrot inwestycji znacznie się wydłuży.
Dopłaty do fotowoltaiki
Do 12 grudnia 2022 roku trwa jeszcze rozpoczęty w połowie kwietnia nabór wniosków do programu dofinansowania mikroinstalacji fotowoltaicznych "Mój Prąd". To już czwarta jego edycja - tym razem rząd dopłaca nie tylko do samej fotowoltaiki. Pieniądze można dostać też na kupno magazynów ciepła i energii, a także na inteligentne systemy zarządzania energią. Kto zdecyduje się na pełny komplet, może liczyć na ponad 20 tys. złotych.
Przypomnijmy, że rosnące gwałtownie ceny prądu są jednymi z głównych motorów napędowych inflacji. Inflacja we wrześniu 2022 r. wyniosła 17,2 proc. w porównaniu z wrześniem 2021. W tym czasie najbardziej podrożały właśnie nośniki energii - o 44,2 proc. Ceny paliw do prywatnych środków transportu wzrosły o 18,3 proc., a ceny żywności - o 19,3 proc.