Sposób na tańszy prąd. Ponad milion Polaków już korzysta

Fotowoltaika zdobywa w ostatnich latach ogromną popularność w Polsce. Możliwość produkowania prądu na własny użytek przydaje się szczególnie teraz, w dobie kryzysu energetycznego i ogromnych podwyżek cen. Jak podliczyła w czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, w fotowoltaice jest obecnie prawie 1,2 mln prosumentów. To skok o milion w ciągu niecałych trzech lat.

W fotowoltaice mamy w Polsce niemal 1,2 miliona prosumentów - poinformowała w czwartek minister klimatu Anna Moskwa
W fotowoltaice mamy w Polsce niemal 1,2 miliona prosumentów - poinformowała w czwartek minister klimatu Anna Moskwa
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | © Rido
oprac. TOS

27.10.2022 | aktual.: 27.10.2022 14:36

Anna Moskwa była w czwartek uczestnikiem konferencji "Idea-Biznes-Klimat" 2022. Niecałe 1,2 miliona prosumentów, których mamy obecnie w Polsce, to kolejny rekord, jeśli chodzi o liczbę osób, które za pomocą paneli fotowoltaicznych produkują prąd. We wrześniu wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska mówił, że w połowie tego roku w Polsce było ponad 1,1 mln takich osób.

- To też pokazuje, że ta nasza transformacja (energetyczna - przyp. red.) jest akceptowalna, kiedy przynosi korzyści nie tylko środowiskowe, ale korzyści finansowe, daje rachunek zmniejszony, o co najmniej jedno zero. Na pewno fotowoltaika taki efekt przyniosła - komentowała Anna Moskwa

Lawinowy wzrost zainteresowania

Dane pokazują, że w ciągu niecałych trzech lat liczba prosumentów w fotowoltaice wzrosła w Polsce o ponad milion. Jeszcze na koniec 2019 roku w Polsce było ok. 149 tys. prosumentów. W listopadzie ubiegłego roku - ponad 700 tys. Natomiast według informacji Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z końca marca tego roku było już 866 tys. przyłączonych do sieci domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Decyzję o tej inwestycji wielu Polaków przyspieszyło w związku z wejściem w życie nowego systemu rozliczeń za wyprodukowany u siebie w domu prąd, tak zwanego net-billingu. Obowiązuje on od lipca tego roku. Kto zdążył zainstalować fotowoltaikę wcześniej, będzie rozliczany za pomocą wcześniejszego, korzystniejszego systemu opustów i zachowa swoje prawa jeszcze przez 15 lat.

Pod koniec ubiegłego roku ruch w biznesie był tak duży, że firmom zajmującym się instalacją fotowoltaiki zaczęło brakować wolnych terminów. "Wszyscy chcą zdążyć przed przyszłorocznymi zmianami" - przyznawał w listopadzie w rozmowie z money.pl Arkadiusz Witt z jednej z takich firm.

Natomiast według nowych zasad wyprodukowaną energię trzeba będzie zużywać od razu, natomiast nadwyżkę odsprzedawać po cenie rynkowej. Kłopot w tym, że w dzień jej cena jest o ponad połowę niższa niż w nocy i wieczorem, kiedy będzie trzeba ją z powrotem dokupić, bo panele fotowoltaiczne bez słońca energii nie wyprodukują. To oznacza, że zwrot inwestycji znacznie się wydłuży.

Dopłaty do fotowoltaiki

Do 12 grudnia 2022 roku trwa jeszcze rozpoczęty w połowie kwietnia nabór wniosków do programu dofinansowania mikroinstalacji fotowoltaicznych "Mój Prąd". To już czwarta jego edycja - tym razem rząd dopłaca nie tylko do samej fotowoltaiki. Pieniądze można dostać też na kupno magazynów ciepła i energii, a także na inteligentne systemy zarządzania energią. Kto zdecyduje się na pełny komplet, może liczyć na ponad 20 tys. złotych.

Przypomnijmy, że rosnące gwałtownie ceny prądu są jednymi z głównych motorów napędowych inflacji. Inflacja we wrześniu 2022 r. wyniosła 17,2 proc. w porównaniu z wrześniem 2021. W tym czasie najbardziej podrożały właśnie nośniki energii - o 44,2 proc. Ceny paliw do prywatnych środków transportu wzrosły o 18,3 proc., a ceny żywności - o 19,3 proc.

Źródło artykułu:PAP
energetykafotowoltaikaAnna Moskwa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (98)