Sprawa dla mechanika

Jeszcze kilka lat temu Wielka Brytania cierpiała na deficyt mechaników samochodowych, budowlańców i hydraulików. Teraz przesiadający się ze swoich samochodów na jednoślady Brytyjczycy potrzebują innych specjalistów - rowerowych

Sprawa dla mechanika
Źródło zdjęć: © PAP

09.08.2012 | aktual.: 10.08.2012 09:34

Jeszcze kilka lat temu Wielka Brytania cierpiała na deficyt mechaników samochodowych, budowlańców i hydraulików. Teraz przesiadający się ze swoich samochodów na jednoślady Brytyjczycy potrzebują innych specjalistów – rowerowych.

Maciek ma trzydziestkę na karku, w uszach olbrzymie tuleje, na kolanach wymyślne tatuaże, a w rękach talent do prac technicznych. Niespokojny wolny duch, który nigdzie nie mógł zagrzać miejsca na dłużej. Bo interesowało go wiele rzeczy i szybko się nudził powtarzalnością czynności. W Polsce studiował na politechnice elektrotechnikę i automatykę. W Anglii jeździł widłowym wózkiem, czyścił na wysokościach olbrzymie reaktory, a w szkole, której dyrektorce nie przeszkadzał jego anarchistyczny wygląd, był złotą rączką. Pomieszkiwał w Belgii, leniuchował w Holandii, squatował we Włoszech. W każde z tych miejsc zabierał ze sobą turystyczny plecak i kilka narzędzi. Wystarczało, by opłacić miejsce do spania i zdobyć nieco gotówki na jedzenie oraz drobne przyjemności. Jednak życie techno-trampa po pewnym czasie także zaczyna nużyć swoją powtarzalnością. Maciek postanowił więc skupić się na jednym miejscu i jednym zajęciu. Padło na Wielką Brytanię i rowery. W UK bowiem popyt na usługi specjalistów od jednośladów rośnie
z każdym rokiem, znacznie przekraczając podaż, gdyż na Wyspach nie ma wystarczającej liczby wykwalifikowanych mechaników rowerowych. Za to przybywa miłośników rowerów.

Hipster napędza popyt

Gdy w rodzimym Gdańsku Maciek dłubał przy swoim ukochanym Oplu GT z 70. roku, w którego ładował prawie wszystkie zarobione na saksach euro i funty, zauważył, że coraz więcej znajomych przychodzi do niego z prośbą, aby zerknął swoim technicznym okiem na ich rowery. Banalne dla niego czynności, takie jak centrowanie koła czy regulacja przerzutek, dla nich okazywały się zbyt wyrafinowane. A gdy zobaczył, ile są w stanie płacić młodzi ludzie za starą holenderską damkę z kolorowymi kołami i jaskrawym siodełkiem, podjął decyzję – postanowił ponownie wyruszyć na Wyspy. Również ze względów rodzinnych i towarzyskich. W UK przebywały bowiem jego dwie siostry i rzesza znajomych. Ale o wyjeździe zadecydowała przede wszystkim znacznie większa liczba wyposażonych w dużą ilość gotówki hipsterów, którzy napędzają rowerowy biznes. Przed wyjazdem odbył jeszcze kurs u rowerowego guru, u którego za 2 tys. zł nauczył się profesjonalnie obchodzić z rowerowymi ramami.

Mechanik przyszłości

Do niedawna w Wielkiej Brytanii naprawa roweru nie była traktowana jako poważna praca. Uważano to raczej za zajęcie na niedzielne popołudnia. Zabawę taty z synem. Jednak wraz z postępem technologicznym rowery zmieniły się diametralnie. Dzisiaj to zaawansowane, skomplikowane i wymagające profesjonalnego serwisowania maszyny, do naprawy których nie wystarcza już tylko umiejętność posługiwania się imbusową „piątką”. W dodatku jazda na rowerze staje się coraz bardziej popularna w UK. Co prawda do liczby rowerów w Holandii czy Danii deszczowym Wyspom jeszcze daleko, ale wzrost zainteresowania Brytyjczyków jednośladami w ostatnich latach jest niemal skokowy. W samym Londynie codziennie odbywa się 500 tys. podróży na rowerach, a w warsztatach na naprawę pojazdu trzeba czekać kilka tygodni – i to po wcześniejszej rezerwacji. Przez to, że mechanik rowerowy dotychczas nie był uznawany za normalny zawód, praktycznie nie ma miejsc, które kształcą kandydatów do pracy w tej profesji. Istnieją jedynie kursy. W Wielkiej
Brytanii funkcjonują zaledwie trzy akademie, które oferują dziesięciodniowe profesjonalne szkolenie naprawy rowerów w cenie niemal 1,2 tys. funtów (6,4 tys. zł). Ale taki kurs nie kształci mechaników, którzy byliby w stanie samodzielnie zbudować koło do roweru lub przekształcić model jednośladu z lat 80. w nowoczesną maszynę. A zapaleni cykliści coraz częściej mają tego typu wymagania. Jeśli więc znasz takie pojęcia, jak obręcz, piasta, nyple, wkrętak płaski, klucz do szprych czy centrownica, przyszłość w tej branży należy do ciebie.

Pompowanie CV

Niestety, wbrew pozorom naprawa rowerów nie jest łatwa. Potrzebne są odpowiednie, często drogie narzędzia, cierpliwość oraz precyzja. Aby osiągnąć sukces w tym zawodzie, trzeba się również cały czas dokształcać, śledzić zmiany w rowerowej branży oraz społeczne trendy. Maciek zaczynał w Londynie. W rowerowym „kołchozie”, gdzie naprawiał riksze. Smarowanie, łatanie dętek, wymiana części, centrowanie kół – mechaniczna robota, jak w fabryce. W takim miejscu jednak najważniejsze jest zdobycie doświadczenia. Napompowanie CV. Naoliwienie nieprzyzwyczajonych do całodziennej pracy rąk. No i zdobycie zaufania klientów, którzy polecą cię innym osobom. Zarobki, przynajmniej na początku, nie oszałamiają. Początkujący mechanik w warsztacie bądź sklepie rowerowym może liczyć na ok. 50 funtów (270 zł) dziennie. Starszy mechanik w tym samym miejscu otrzymuje już od 20 do 25 tys. funtów (107–134 tys. zł) rocznie. Najwięcej zarabiają właściciele warsztatów oraz ci, którzy zakładają warsztaty mobilne, czyli oferują ekspresową
naprawę z dojazdem do klienta. Dlatego założenie własnej działalności gospodarczej w tej branży to strzał w dziesiątkę. Mimo że trzeba pracować szybko i dokładnie, dziennie naprawiając od kilku do kilkunastu rowerów. Dla Maćka UK to ziemia obiecana. Chociaż zamiast na naprawie, chce się skupić na odnawianiu starych jednośladów.

Radosław Zapałowski

Serwisy z ofertami pracy w branży rowerowej
www.thecyclingexperts.co.uk
www.bikebiz.com
www.cyclesuk.com
www.evanscycles.com

*1,2 tys. funtów (6,4 tys. zł) *– tyle trzeba zapłacić za profesjonalne dziesięciodniowe szkolenie dla mechanika rowerowego w Wielkiej Brytanii

CHCESZ ZAROBIĆ WIĘCEJ?

Oferuj usługi jako „warsztat mobilny” – czyli ekspresowe naprawy w miejscu wyznaczonym przez klienta: w jego domu lub w terenie. Tu możesz sprawdzić, jak wyglądają takie usługi: www.bikeade.co.uk

Zarobki mechanika w warsztacie lub sklepie rowerowym
Początkujący mechanik – 50 funtów (270 zł) dziennie
Starszy mechanik – od 20 do 25 tys. funtów (107–134 tys. zł) rocznie

Praca i Życie za Granicą - www.pracaizycie.pl

AS

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)