Stocznia szuka pracowników za granicą
W Stoczni Gdańskiej brakuje pracowników. Kierownictwo szuka wykwalifikowanej kadry za granicą. Największą szansę na pracę mają Rumuni i Bułgarzy. Ich kraje już w przyszłym roku zostaną członkami Unii Europejskiej. Co na taką politykę kadrową w stoczni związki zawodowe?
28.11.2006 | aktual.: 28.11.2006 12:55
Tylko od początku tego roku wojewoda pomorski wydał ponad 800 zezwoleń na pracę i prowadzenie działalności gospodarczej dla obcokrajowców. W przyszłym roku może być ich kilkakrotnie więcej.
_ Prowadzimy rozmowy z firmami zajmującymi się pozyskiwaniem pracowników z zagranicy, ale na razie są to wstępne negocjacje _ - mówi Bogdan Oleszek, dyrektor administracyjny Stoczni Gdańsk SA. _ Niestety, zatrudnienie obcokrajowca nie jest prostą sprawą, bo wiążą się z tym dodatkowe koszty, dlatego wolelibyśmy podjąć współpracę z firmą, która wzięła by na siebie wydatki związane z zakwaterowaniem, załatwianiem pozwoleń na pracę dla robotników z zagranicy. Myślę, że związki zawodowe wyraziłyby zgodę na zewnętrzną siłę roboczą, pod warunkiem utrzymania tych samych warunków płacowych dla wszystkich pracujących w naszym zakładzie. _
_ Nie ma sprzeciwu związków na zatrudnianie obcokrajowców, czy Ukraińców, czy Rosjan albo Rumunów _ - mówi Roman Gałęzewski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk. _ Nie ma u nas takiej różnicy w zarobkach jaka jest w Anglii. Rumuni nie będą aż tak konkurencyjni pod względem płacowym jak polscy pracownicy. _
Rząd chce też wprowadzić ułatwienia w ubieganiu się o prawo pracy dla Ukraińców. Są oni najliczniejszą grupą obcokrajowców pracujących w Polsce, niestety, najczęściej na czarno. Tylko w pierwszym półroczu tego roku Ukraińcy otrzymali 1430 pozwoleń na pracę. Inaczej jest z pracownikami z nowych krajów Unii. Polska zdecydował, że otworzy swój rynek pracy. Swoje rynki pracy dla Rumów i Bułgarów otworzą też Szwecja i Estonia.
_ W 2006 roku odnotowano znaczny wzrost zatrudnienia cudzoziemców w przemyśle stoczniowym i budownictwie _ - twierdzi Anna Dyksińska, rzecznik prasowy Wojewody Pomorskiego. _ Procedura jest dość skomplikowana, ponieważ zanim osoba z zagranicy otrzyma pozwolenie na pracę, podmiot dla którego ma wykonać usługę np. stocznia, musi dowieść, że nie jest w stanie znaleźć obywateli polskich, którzy byliby w stanie wykonać daną pracę. _
Poparcia dla pomysłu zatrudniania i pracowników z nowych krajów Unii nie kryją przedsiębiorcy.
_ Potrzeby rynku, polskiej gospodarki, sytuacja demograficzna oraz wyjazdy Polaków za granicę przemawiają za aktywną polityką migracyjną ukierunkowaną na konkretne zawody _ – uważa Andrzej Malinowski, prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich. _ Takie rozwiązanie wychodzi naprzeciw pracodawcom, którzy coraz częściej mają problemy z pozyskaniem pracowników niezależnie od stopnia trudności prac. _
Robert Kielwicz, Igor Tarnowski
NaszeMiasto.pl