Trwa ładowanie...
d2engq1

Stołówki na razie nie na plus. Grzegorz Łapanowski ocenia jedzenie w polskich szkołach

- Byłem w szkołach, gdzie obiad jest wydawany o 9.30 rano, gulasz z zupą, żeby zdążyć do godz. 13, bo wtedy dzieci wracają do domów – mówi kucharz Grzegorz Łapanowski, prezes Fundacji "Szkoła na Widelcu". Infrastruktura to olbrzymi problem w szkołach. Brakuje stołówek, ale brakuje też kuchni. Kucharz zwraca też uwagę, że jeśli stołówką zarządza ajent, to mniej dzieci je tam posiłki niż gdy stołówkę prowadzi szkoła. Nie chodzi jednak o jakość jedzenia, ale o koszty posiłków. Inna rzecz jest taka, że większość osób odpowiedzialnych za żywienie dzieci nie ma wykształcenia kierunkowego. - 80 proc. ludzi gotujących na stołówkach to nie są specjaliści. Część z nich ma wielkie serce i bardzo się stara, ale część jest tam przez przypadek – zauważa kucharz. A warto, by osoby gotujące na stołówkach przygotowywały posiłki zgodnie z piramidą żywienia i zaleceniami dietetyków.

d2engq1
d2engq1