Strajk popytu i uderzenie podaży na koniec miesiąca

Dzisiejsza sesja na GPW wydawała się sporą szansą dla byków. Leniwa i kontrolowana korekta w poprzednich dniach to najlepsze, co mogło się zdarzyć w scenariuszu spokojnego i stabilnego trendu wzrostowego, a dobra końcówka tygodnia byłaby tego dobitnym potwierdzeniem.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia | Andrey Machikhin

Początek sesji nie potwierdził byczych nastrojów, a inwestorzy znowu zignorowali kolejne historyczne szczyty indeksów amerykańskich, sugerując się raczej słabszym otwarciem na dojrzałych parkietach europejskich. Skala spadku była symboliczna, a bardziej dokuczliwy wydawał się znany z wielu poprzednich sesji marazm. Krótko przed godziną 11 spadek WIG-u 20 sięgał już 0.50% i trudno było wskazać jakiekolwiek przyczyny takiego zachowania. Dodatkowym smaczkiem był fakt, iż właśnie w tym momencie DAX zdobywał swoje historyczne szczyty. Popytowa wstrzemięźliwość trwała przez kolejne godziny sesji, a sytuacja wyjaśniła się na fixingu kończącym dzień, gdzie pojawiła się duża podaż na większości walorów, skutkując spadkiem wartości WIG-u 20 o 1.45%. Niestety, spory spadek indeksu został poparty dużym wzrostem wartości obrotów, które osiągnęły wartość 1.92 mld zł. Szerokość rynku nie zasygnalizowała powrotu pesymizmu, ponieważ przeważały spółki zyskujące na wartości (177/150).

Przy tak zaskakującym przebiegu sesji trudno wyciągać wnioski na temat jakichkolwiek walorów z WIG-u 20. Nominalnie najwięcej zyskały Alior (+1.69%), Asseco Polska (+0.12%), Kernel (+1.63%) i LPP (+0.60%). Na przeciwległym biegunie rynku kilka spółek zanotowało większe straty. Pechowcami okazali się akcjonariusze Eurocasha (-2.25%), PGE (-2.56%), PKO BP (-2.17%), PGNiG (-2.92%) i mBanku (-4.54%). Na szerokim zapleczu segmentu blue chipów także niewiele się dzisiaj działo. Ze świecą trzeba było szukać zwyżek przekraczających 10%. Zdarzyły się tylko trzy, a cieszyli się posiadacze akcji KSG Agro (+12.36%), K2Internet (+10.09%) i Westy (+10.0%).

Dzisiejszą sesję trudno ocenić pozytywnie. Przez cały dzień mieliśmy do czynienia z brakiem popytu, który nazwałbym wręcz demonstracyjnym. Fixing wyjaśnił tę rezerwę kupujących, którzy - jak się okazało - wykazali się zadziwiającą intuicją. Na zakończenie dnia prawdopodobnie mieliśmy do czynienia z jednorazowym manewrem większego inwestora/inwestorów z zagranicy, dlatego nie wyciągałbym z tego zbyt daleko idących wniosków i nagła metamorfoza rynku w poniedziałek nie byłaby dla mnie zaskoczeniem. Podsumowując tydzień, można powiedzieć, iż jego przebieg z pewnością rozczarował najbardziej impulsywnych optymistów, jednak uważam, że z technicznego punktu widzenia nie jest zaskoczeniem. WIG20 po dosyć dynamicznym wyjściu w górę nie był w stanie utrzymać takiej dynamiki wzrostu i napotkał problemy w okolicach 2480 pkt, co było dosyć prawdopodobne. Na razie nie ma powodu, aby serię ostatnich gorszych sesji traktować inaczej niż jako korektę, a jej kontrolowany charakter i malejące obroty potwierdzałyby tę tezę. Do
tej tezy nie pasuje dzisiejsza sesja, a właściwie dzisiejszy fixing, ale zakładam, iż jest to jednorazowy wyskok. W perspektywie kolejnych tygodni za wiodący scenariusz nadal uważałbym próbę kontynuacji zwyżki rozpoczętej 19 maja, czego konsekwencją powinien być kolejny atak na okolice 2485 pkt. Dopiero w przypadku kolejnego niepowodzenia w sforsowaniu tego poziomu należałoby się zastanowić nad kondycją rynku. Przed nami czerwiec, który powinien sprzyjać aktywności krajowych instytucji finansowych ze względu na zbliżające się półroczne wyceny aktywów. Patrząc na GPW przez pryzmat globalnego otoczenia nie sposób nie zauważyć nadal niezłego zachowanie emerging markets i pewnego zapóźnienia WIG-u 20 wobec większości tych rynków. Jest spora szansa, że w pewnym momencie ta dysproporcja zostanie skorygowana z korzyścią dla GPW.

Sławomir Koźlarek

makler DM BZ WBK S.A.

Wybrane dla Ciebie

Łacha zagraża bezpieczeństwu. Służby ostrzegają przed kłopotami
Łacha zagraża bezpieczeństwu. Służby ostrzegają przed kłopotami
Rolnicy nie wytrzymali. Rozsypali niemieckie ziemniaki w ministerstwie
Rolnicy nie wytrzymali. Rozsypali niemieckie ziemniaki w ministerstwie
"Przestali się ukrywać". Rozbierają 100-letnią kamienicę w Gdańsku
"Przestali się ukrywać". Rozbierają 100-letnią kamienicę w Gdańsku
Mają duży dom, na ogrzewanie wydają 3 tys. zł rocznie. Oto ich metoda
Mają duży dom, na ogrzewanie wydają 3 tys. zł rocznie. Oto ich metoda
Tony zepsutej żywności jechały do Polski. Posypały się zakazy
Tony zepsutej żywności jechały do Polski. Posypały się zakazy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Ten sklep znał każdy Polak. Sieć z elektroniką znika z Europy
Wynosił drobne rzeczy z firmy. Wyszła duża kwota. Grozi mu więzienie
Wynosił drobne rzeczy z firmy. Wyszła duża kwota. Grozi mu więzienie
Ile gotówki na miesiąc kryzysu? Warto ją schować w bezpiecznym miejscu
Ile gotówki na miesiąc kryzysu? Warto ją schować w bezpiecznym miejscu
Gigantyczna kolejka przy granicy z Białorusią. Czeka 270 ciężarówek
Gigantyczna kolejka przy granicy z Białorusią. Czeka 270 ciężarówek
Mieszkanka Sosnowca oburzona. Opłaty wzrosły "z dnia na dzień"
Mieszkanka Sosnowca oburzona. Opłaty wzrosły "z dnia na dzień"
Niemiecka firma kosmetyczna wchodzi do Polski. Oto jakie ma plany
Niemiecka firma kosmetyczna wchodzi do Polski. Oto jakie ma plany
Rolnik stracił słomę na zimę. "Prawie tysiąc balotów poszło z dymem"
Rolnik stracił słomę na zimę. "Prawie tysiąc balotów poszło z dymem"