Straty odrabiane w dalszym ciągu

Reakcja na piątkowe wzrosty w USA (S&P500 +0,7%) była pozytywna, bo Amerykanie pokazali, że problemy Grecji są dla nich drugorzędne, poza tym zagwarantowany pakiet pomocowy dla Grecji póki co wystarcza dla uspokojenia rynków. Tak więc jest jakiś bufor bezpieczeństwa, bo wyznaczające światowe trendy giełdy z Wall Street reagują spokojnie.

W konsekwencji po weekendzie nie tylko GPW startowała na plusach, na pozostałych parkietach europejskich również obserwowaliśmy wzrosty z tym, że nie tak duże jak w Warszawie. Po południu sytuacja uległa zmianie - WIG20 nadal piął się w górę, natomiast indeksy zachodnioeuropejskie utknęły w ruchu bocznym. Ostatecznie WIG20 zamknął się +2,5%, przy obrocie niecały 1 mld PLN, a najlepsze spośród blue chipów były: PBG (+6,4%), TVN (+5,2%), Lotos (+4,8%), Cersanit (+4,5%).

Pierwszy dzień tygodnia zapewnił powrót do gry byków, indeks szerokiego rynku zwyżkował o 2% przy obrocie sięgającym po sesji 1,3 mld zł. Dodatnie otwarcie wyznaczyło lukę hossy, która w najbliższym czasie wspierać będzie kupujących, a biały korpys świecy wyszedł znacznie powyżej oporu, wynikającego z poprzedniego tygodnia. Na wzrost zareagowały wszystkie oscylatory. RSI powrócił w okolice linii oporu charakterystycznej dla rynku spadkowego i lekko ją naruszył.

Podobnie Composite Index oraz Derivative Oscillator podwyższyły wartości, chociaż wyznaczone wcześniej sygnały sprzedaży nie zostały zanegowane. Zakres poniedziałkowych notowań, pomimo znacznego procentowego przerostu, nie był jednak na tyle znaczący, aby zmienić ogólny obraz rynku z poprzednich sesji. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że popyt otrzymał ogromną szansę odwrócenia złej tendencji, ale powodzenie tak obranej strategii uzależnione będzie od pokonania najbliższego oporu z okolic 43 820 pkt.

BM Banku BPH