Strefa kibica - strefa strat

Strefy kibica w meczowe dni mają przyciągać po kilkadziesiąt tysięcy kibiców. Miasta jednak do nich dopłacą - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Strefa kibica - strefa strat
Źródło zdjęć: © AFP | Stephan De Sakutin

19.04.2012 | aktual.: 19.04.2012 08:56

Zorganizowanie stref kibica w miastach gospodarzach piłkarskiego turnieju pochłonie 45 mln zł. Warszawa na ten cel przeznaczyła najwięcej. Miasteczko piłkarskie na Placu Defilad będzie bowiem kosztowało 23 mln zł, choć ponad połowę tej sumy dorzuca UEFA oraz sponsorzy. Wstęp jednak będzie darmowy.

Poznań planuje przeznaczyć trzy razy mniej środków na własną fanzonę. Gdańsk liczy się z wydatkiem 9,5 mln zł, Wrocław 7 mln zł. Dwa ostatnie miasta jednocześnie nastawiają się na to, że strefy kibica przyniosą zysk. Nadmorski gospodarz Euro 2012 zamierza bowiem za wstęp do fanzony pobierać opłatę od 80 do nawet 800 zł. W zamian za najwyższą opłatę zagwarantowany będzie pełen catering oraz dodatkowe atrakcje. Jednocześnie w dni bez meczów organizowane będą inne imprezy oraz koncerty, także odpłatne.

Wrocław z kolei liczy na wkłady sponsorskie i partnerów technicznych. Dodatkowo chce sprzedawać czas reklamowy na telebimach.

Jednocześnie, jak zauważają przedstawiciele miast, zysk nie jest jedynym celem istnienia stref kibica. Ważne jest to, że gwarantują bezpieczną zabawę. Promują także miasto wśród kibiców i turystów.

Z doświadczeń poprzednich imprez piłkarskich wynika, że fanzony nie są bardzo dochodowym przedsięwzięciem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)