Trwa ładowanie...
d7ft0an
28-06-2014 11:25

Sukcesem zakończyła się pierwsza w Polsce bociania adopcja

W bocianim gospodarstwie w Żywkowie z sukcesem przeprowadzono pierwszą w Polsce adopcję bocianów. Polegała na tym, że do gniazda dorosłej pary, którym zginęły młode, podrzucono inne pisklęta. Dorosłe bociany zaakceptowały młode i się o nie troszczą.

d7ft0an
d7ft0an

Sebastian Menderski z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (PTOP), które opiekuje się bocianim gospodarstwem we wsi Żywkowo, powiedział PAP, że udana adopcja młodych bocianów przez dorosłą parę ma duże znaczenie.

"To daje ogromną nadzieję, że wiele piskląt bocianów, które trafia do ośrodków rehabilitacji, można przywracać naturze poprzez adopcję. Z pewnością w ten sposób bociany szybko nauczą się naturalnych zachowań, takich jak polowanie, latanie czy wędrówka" - powiedział PAP Menderski. Zastrzegł, że ponieważ nikt w kraju nie przeprowadził podobnej akcji adopcyjnej, to przyrodników z PTOP-u czeka jeszcze dużo pracy.

"Te pierwsze dni przynoszą nam same pozytywne zaskoczenia" - podkreślił Menderski.

Do bocianiej akcji adopcyjnej w Żywkowie doszło przez przypadek. W piątek 13 czerwca pod naporem wiatru złamała się gałąź, na której para bocianów miała gniazdo. "Gniazdo spadło na ziemię z takim hukiem, że od razu na miejsce zbiegli się mieszkańcy Żywkowa. Niestety dwa młode bociany nie przeżyły upadku, a trzeci trafił do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie z połamanymi skrzydłami, pękniętą żuchwą i obrażeniami wewnętrznymi" - opowiedział PAP Menderski.

d7ft0an

Ku zaskoczeniu przyrodników i mieszkańców Żywkowa już kilka godzin po wypadku dorosłe bociany próbowały odbudować gniazdo, ale gdy znosiły patyki na złamaną gałąź te spadały na ziemię. "Widok dorosłego bociana stojącego na +kikucie+ był przykry dla wszystkich w Żywkowie. Z tego powodu, za namową naszego sąsiada Władysława Andrejewa, postanowiliśmy jak najszybciej odbudować gniazdo, aby bociany nie porzuciły stanowiska i wróciły do nas w przyszłym roku" - powiedział Menderski.

Dodał, że tu z pomocą przyszli strażacy z Kamińska, którzy dzięki realizowanemu w okolicy programowi ochrony bociana "Life+" mają podnośnik. Dzięki urządzeniu zamontowano platformę i ułożono na niej materiał ze starego gniazda.

"Już po 5 minutach od zakończonej pracy bocian wylądował w gnieździe i zaczął poprawiać materiał gniazdowy. Ptaki cały wieczór intensywnie donosiły gałęzie i siano, co dobrze wróżyło na przyszły rok. Gdyby bociany zareagowały inaczej i odleciały, już by raczej do Żywkowa nie wróciły" - powiedział Menderski.

Perypetie bocianów śledziło wielu miłośników przyrody, w tym Anna Włodarczak-Komosińska, która zaproponowała, aby spróbować podrzucić tej parze inne pisklaki z Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie. "Po konsultacjach uznaliśmy, że spróbujemy podrzucić dwa pisklaki w wieku podobnym do wieku +połamanego+ boćka. Pisklaki, które wybraliśmy, pochodziły z dwóch różnych gniazd z województwa warmińsko-mazurskiego" - powiedział Menderski.

d7ft0an

Strażacy z Bezled podrzucili dorosłej parze do gniazda dwa młode bociany. Było to w poniedziałek, trzy dni po stracie przez parę lęgu. "Napięcie sięgało zenitu, gdyż nikt wcześniej takiej podmiany nie próbował w Polsce, a o zagranicznych adopcjach też nic nie wiemy. Wiedzieliśmy, że mogło to się skończyć nieciekawie. Ku naszemu zaskoczeniu i radości dorosłe bociany powróciły do gniazda i zdziwione zaczęły dziobać pisklaki. Jednak już po chwili dziobanie przerodziło się w iskanie, a jeszcze tego samego wieczoru zaobserwowaliśmy karmienie młodych" - relacjonował PAP Menderski.

Ku radości przyrodników w kolejnych dniach dorosłe bociany przynosiły pokarm młodym "podrzutkom". "Co więcej, od tego zdarzenia, to najbardziej rozklekotana para w Żywkowie, jakby cieszyła się z odzyskanego lęgu" - przyznał Menderski i dodał, że przyrodnicy zaobserwowali zmianę w zachowaniu dorosłych bocianów. Odkąd "odzyskały" młode przynajmniej jeden dorosły bocian stoi na gnieździe i pilnuje młodych. "Wcześniej tak nie było, oba dorosłe latały jednocześnie na żerowisko" - przyznał Menderski. Jego zdaniem być może takie zachowanie, to wynik strachu ptaków przed ponowną stratą lęgu.

Leżące przy granicy z Rosją Żywkowo to najpopularniejsza z polskich tzw. "bocianich wsi". W 42 gniazdach mieszka tu ok. 160 bocianów białych. Najwięcej bocianich gniazd (24) ma w swoim gospodarstwie Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. PTOP w swoim gospodarstwie uprawia ziemię, hoduje bydło i konie.

d7ft0an
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7ft0an