Szef Fiata ponagla związki zawodowe ws. produkcji nowej pandy
Dyrektor generalny Fiata Sergio Marchionne ponaglił włoskie związki zawodowe, by szybko podpisały porozumienie w sprawie zakładu koncernu w Pomigliano d'Arco. Zgodnie z planem strategicznym firmy, to tam ma być przeniesiona z Polski produkcja nowej pandy.
Fiat zamierza zainwestować w fabrykę pod Neapolem 700 milionów euro; wszystko po to, by stworzyć w niej warunki do produkcji nowego modelu pandy. To jeden z kluczowych elementów nowego planu turyńskiego koncernu pod hasłem "Fabbrica Italiana", który w ciągu pięciu najbliższych lat zamierza zwiększyć produkcję samochodów osobowych w swych włoskich fabrykach z 650 tys. do 1,4 mln. Teraz firma oczekuje akceptacji dla tej strategii ze strony związków zawodowych.
- Mam nadzieję, że będzie można doprowadzić do natychmiastowego zakończenia rozmów, bo już wkrótce następne opóźnienia będą nie do przyjęcia - stwierdził w piątek Sergio Marchionne. Podkreślił, że czas zaczyna gonić.
- Przeciąganie się rozmów ze związkami już spowodowało opóźnienie niezbędnych inwestycji, by rozpocząć produkcję. Przy braku porozumienia, które dałoby odpowiednie gwarancje, nieuchronne może być ponowne rozważenie projektu i wzięcie pod uwagę alternatywnych hipotez w sprawie produkcji nowej pandy - ostrzegł dyrektor generalny, a jego słowa agencja Ansa określiła mianem ultimatum.
Wypowiedzi tej towarzyszy oficjalna nota Fiata, w której podkreślono między innymi, że warunkiem zapewnienia przyszłości fabryki w Pomigliano d'Arco jest "skuteczniejsza i bardziej konkurencyjna struktura", a niespełnienie standardów produkcji przyniosłoby jej szkodę.
- Fiat nie może podjąć ryzyka wprowadzenia na rynek tak ważnego samochodu, jak panda, produkując ją w niekonkurencyjnym obiekcie - brzmi oświadczenie koncernu.
Sylwia Wysocka