Szef POLSY: produkcja satelitów celem polskiego przemysłu kosmicznego
Produkcja sztucznych satelitów wydaje się realnym celem dla polskiego przemysłu kosmicznego - powiedział we wtorek PAP szef Polskiej Agencji Kosmicznej Marek Banaszkiewicz. Według niego w Polsce da się tworzyć i same urządzenia, i segment obsługi naziemnej.
15.09.2015 15:35
Koszty inwestycji w tej dziedzinie sięgają kilkuset milionów euro - wskazał szef POLSY. Jednym elementem, którego nie ma w tym łańcuchu, są rakiety. Banaszkiewicz przyznał, że "na razie jeszcze ich nie budujemy". Jak zapowiedział, są jednak plany, by podjąć działania w tym kierunku.
"Agencja będzie je obserwować i wspierać, jeśli okaże się, że są ekonomicznie uzasadnione" - zaznaczył. "To jest o tyle ryzykowne, że inwestycje są bardzo duże. Więc jeśli się nie uda, to się dużo traci" - dodał.
Banaszkiewicz wystąpił we wtorek w Warszawie na polsko-chińskiej konferencji dot. współpracy sektora kosmicznego obu krajów.
Szef Polskiej Agencji Kosmicznej w rozmowie z PAP wypowiedział się o głównych zadaniach POLSY. Podkreślił, że do najważniejszych należą wspomaganie obronności i bezpieczeństwa państwa przez rozwijanie technik satelitarnych, wykorzystanie tych technologii w nawigacji, obserwacji Ziemi i telekomunikacji. Za fundament działalności uznał rozwój nauki i przemysłu kosmicznego w Polsce.
POLSA - jego zdaniem - może ułatwiać szybsze pozyskiwanie wiedzy, poprzez kontakty z Europejską Agencją Kosmiczną. "To jest dosyć hermetyczna instytucja, ciężko się tam dostać. Nawet jak się zdobędzie jeden kontrakt, to trzeba się długo uczyć. Agencja więc powinna to ułatwiać" - powiedział Banaszkiewicz.
Mówił, że rozważa się utworzenie narodowego programu kosmicznego. Według niego m.in. pomogłoby to sterować rozwojem przemysłu kosmicznego w dziedzinach potrzebnych państwu. Przyznał, że budżet agencji nie pozwala na finansowanie dużych projektów. POLSA będzie mogła jednak określić, jak pozyskać środki z funduszy strukturalnych czy Narodowej Agencji Badań i Rozwoju.
"Agencja obecnie (...) organizuje swój personel. Dopiero od października zaczynamy wspieranie aplikacji o granty w ESA i będą tam też projekty naukowe" - powiedział Banaszkiewicz.
Zapowiedział uruchomienie studium wykonalności na kolejnego satelitę naukowego.
Polska Agencja Kosmiczna działa od marca. Jej główna siedziba mieści się w Gdańsku, swoje ośrodki ma też w Warszawie i Rzeszowie. Jej celem jest m.in. koordynacja działań polskiego sektora kosmicznego, rozproszonych do niedawna między różne instytucje i resorty, tworzenie własnych laboratoriów. Budżet Agencji w 2015 r. wynosi 10 mln zł.
Na warszawskiej konferencji mowa była też o współpracy polskiego sektora kosmicznego z Chinami.
Wei Yong z China Great Wall Industry Corporation (CGWIC), chińskiego przedsiębiorstwa rządowego realizującego zadania przemysłu kosmicznego, przybliżył uczestnikom konferencji strukturę korporacji, a także działania jej departamentów - wydziałów: lotów załogowych i bezzałogowych, rakiet nośnych, programu eksploracji Księżyca, nawigacji satelitarnej COMPASS, czy wreszcie obserwacji satelitarnej wysokich rozdzielczości.
Wskazał na potencjał współpracy w zakresie programów i technologii kosmicznych. Przypomniał, że Chińczycy wynieśli już na orbitę 46 zagranicznych satelitów, zajmowali się też transportem ładunków kosmicznych. CGWIC - jak powiedział - produkuje także technologie, które sprzedaje zagranicę, np. komory termiczno-próżniowe, służące do testowania satelitów w warunkach podobnych do panujących w przestrzeni kosmicznej.
China Great Wall Industry Corporation w latach 2007-2011 brała udział międzynarodowym programie Mars 500. Eksperyment miał na celu przebadanie zdolności ludzkiego organizmu do funkcjonowania w czasie podróży na Marsa, badania planety i powrotu na Ziemię. Trwał 512 dni. Oprócz Chin uczestniczyła w nim Rosja oraz Europejska Agencja Kosmiczna.
Prezes organizującej konferencję "Przemysł kosmiczny - wyzwania i możliwości dla Polski" firmy TTcom Group Tomasz Chalinowski wyraził nadzieję, że spotkanie pozwoli na powołanie platformy współpracy między chińskim a polskim przemysłem kosmicznym. W rozmowie z PAP zaznaczył, że polska branża kosmiczna na razie raczkuje, więc od Chińczyków może się wiele nauczyć.
Chalinowski zapowiedział też podobne spotkania z Amerykanami i Europejską Agencją Kosmiczną.