_ Lepiej budżet korygować - a wygląda na to, że będzie taka konieczność w 2009 roku - jak najpóźniej, kiedy nasza wiedza będzie najpełniejsza _ - powiedział Szejnfeld.
_ Aby móc nowelizować budżet trzeba mieć poczucie, że sytuacja się stabilizuje, że widać już jakiś trend. Ostatnie prognozy, chociażby IBNGR mówią, że wzrost może wynieść około 2 proc. a pamiętajmy, że dla UE będzie on minusowy _ - dodał.
Premier Donald Tusk powiedział niedawno, że nowela budżetu w połowie roku może okazać się konieczna. Na razie rząd szuka 17 mld zł oszczędności w budżecie. (PAP)