Trwa ładowanie...
waluty
08-12-2008 09:12

Szkic Walutowy

Po wyjątkowo złych danych z amerykańskiego rynku pracy uczestnicy rynku spodziewają się najgorszego. Wśród ekonomistów nie ma konsensusu co do interpretacji raportu amerykańskiego Departamentu Pracy.

Szkic WalutowyŹródło: AFS
d2bkm0h
d2bkm0h

Niektórzy wskazują, że jest to największa redukcja miejsc pracy w sektorach pozarolniczych od ponad 20 lat i jako taka wskazuje na ryzyko pogłębienia recesji. Inni z kolei podkreślają, że redukcja zatrudnienia dotknęła przede wszystkim pracowników o niskich kwalifikacjach (świadczy o tym wzrost wynagrodzeń przekraczający konsensus prognoz rynkowych) oraz przypominają, że rynek pracy ma tendencję do reagowania z opóźnieniem ze względu na rozmaite sztywności (np. umowy o pracę, porozumienia płacowe itd.). Zdaniem tych ostatnich tak słaby wynik jest naturalną konsekwencją recesji w USA i wygłaszanie katastroficznych prognoz jest przedwczesne. Obiektywnie rzecz ujmując, bezrobocie w Stanach jest na wciąż bardzo niskim poziomie (którego nie sposób porównać z tak chętnie przywoływaną Wielką Depresją) co świadczy o potencjale gospodarki USA do wyjścia z recesji relatywnie szybko. Dopiero kolejne tak złe dane o kreacji miejsc pracy pozwoliłyby odpowiedzialnie stwierdzić, że recesja w USA się pogłębia. Dla rynków
finansowych najpoważniejszą konsekwencją tego raportu jest oczywiście wzrost awersji do ryzyka. Rynku EURUSD dane nie zmieniły, kurs wciąż pozostaje w range’u 1,25 – 1,30 i w tym tygodniu raczej brak informacji, które mogłyby to zmienić, tak więc oczekuję stabilizacji tej pary walutowej.

O ile EURUSD nie odczuł wpływu złych danych z USA, o tyle wycena naszej waluty pozostaje relatywnie słaba, EURPLN zbliżył się do poziomu 3,90 na fali komentarzy wielu ekonomistów (głównie z zagranicznych banków) o tym, że polski rząd będzie musiał opóźnić wejście do strefy euro do roku 2015-2016. Choć sam minister Rostowski przyznał, że data ustalenia kursu wymiany PLN na EUR „nie jest dogmatem”, co osłabiło nieco naszą walutę, o tyle tak dalekie odsunięcie perspektywy wejścia do strefy euro wydaje się być przesadzone. Obecnie można oczekiwać, że największe spowolnienie tempa wzrostu PKB w Polsce będzie miało miejsce w 2010 roku, po czym rozpocznie się kolejna faza ożywienia. Dane z rynku opcji walutowych pokazują, że obecnie rynek ma bardzo negatywną wycenę perspektyw dla złotego. 3-miesięczna risk reversal rate, miernik różnicy wartości między opcjami put a opcjami call wskazuje, że te pierwsze (przy wszystkich charakterystykach identycznych jak porównywane z nimi opcje call) wzrosła do 7,5% co pokazuje,
że w krótkim okresie inwestorzy wolą grać pod osłabienie złotego. Duże znaczenie mają tu czynniki polityczne – brak konsensusu między rządem a opozycją osłabia złotego w dalszej perspektywie. Osiągnięcie porozumienia (lub nowe wybory parlamentarne w których partie popierające przyjęcie euro zyskałyby większość, oraz zmiana prezydenta) umocniłoby złotego wyraźnie, podobnie jak stało się to z koroną słowacką. Obecnie obserwujemy realizację zysków, która sprowadziła kursy EURPLN i USDPLN znacząco niżej (3,8450 i 2,99 w porównaniu z 3,89 i 3,05 z poprzedniego tygodnia).
W tym tygodniu kalendarz oferuje mało interesujących informacji, szczególną uwagę zwróciłbym dzisiaj na odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech, a w dalszej części tygodnia – na decyzje banków centralnych Szwajcarii i Kanady (tutaj trudno o wskazanie konkretnego wyniku posiedzenia, można spodziewać się obniżek, ale nikt praktycznie nie wie jak głębokich) a także na raport o sprzedaży detalicznej w USA.

Piotr Denderski

d2bkm0h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2bkm0h