Szkoda, że państwo tego nie usłyszą
Wszystkie odbiorniki radiowe będą musiały iść do kosza. Polskie Radio przy wsparciu KRRiT szykuje się do startu nadawania w standardzie cyfrowym. Do projektu nie chcą na razie przystępować stacje komercyjne, bo boją się konkurencji. Co da nam cyfryzacja radia?
23.08.2013 | aktual.: 25.08.2013 18:21
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, jeszcze w sierpniu ogłoszony zostanie przetarg na nadawcę w standardzie DAB+. Dzięki niemu mieszkańcy aglomeracji warszawskiej oraz Katowic jako pierwsi będą mogli odbierać sygnał radiowy cyfrowo.
- Kończymy prace nad Specyfikacją Istotnych Warunków Zamówienia. Już w przyszłym tygodniu zostanie wszczęte stosowne postępowanie. Na jego rozstrzygnięcie i podpisanie umowy trzeba poczekać około dwóch miesięcy - mówi Radosław Kazimierski, rzecznik prasowy Polskiego Radia S.A.
Dotąd przeprowadzono w Polsce tylko testy radia cyfrowego i to na niewielką skalę. Teraz ma się to zmienić. To właśnie publiczny nadawca jako pierwszy chce zacząć nadawanie cyfrowe. Jeśli uda się sprawnie przeprowadzić przetarg, to sygnał popłynie już pod koniec 2013 roku. To nieco później niż zapowiadał szef PR. Na początku lipca wspominał, że datą startu nadawania sygnału cyfrowego będzie 1 października.
Opóźnienie to jednak nie problem. Dużo ważniejsza jest kwestia tego, że na razie mało kto z cyfry skorzysta. Nadawanie w standardzie DAB+ sprawi, że niemal wszystkie odbiorniki radiowe staną się bezużyteczne. I nieważne, czy mamy dopiero co zakupiony zestaw kina domowego, czy stare tranzystorowe radio.
- Niestety nie ma możliwości skorzystania z dekodera doczepianego do radia, tak jak jest to w przypadku telewizorów. Na szczęście na naszym rynku powoli pojawiają się w niskich cenach odbiorniki dostosowane do nowego standardu. Najtańsze można dostać już nawet za mniej niż 50 zł - mówi Mirosław Ostrowski, szef techniczny Radia Wrocław i ekspert od cyfryzacja radia.
Właśnie wymiana wszystkich odbiorników to główny zarzut przeciwników cyfryzacji. Eksperci uspokajają, że proces wyłączania analogowego potrwa kilka, jeśli nie kilkanaście lat. Nikt babci radyjka na razie nie wyłączy.
- Na dziś nie ma tematu wyłączenia nadawania analogowego, więc nie ma problemu wymiany odbiorników. Wraz z rozpoczęciem nadawania cyfrowego rozwijać się będzie jednak rynek odbiorników z DAB+, w tym także tych najtańszych. Za parę lat technologia ta będzie standardowo montowana między innymi w nowych samochodach, a dostęp do urządzeń różnej klasy będzie łatwy. Wówczas ewentualne wyłączenie starego sygnału nie będzie stanowiło takiego problemu - przekonuje rzecznik prasowy Polskiego Radia.
Brak odpowiedniego odbiornika nie jest jedynym problemem. Przynajmniej na początku cyfrowo odbierzemy tylko programy publicznego radia. Stacje komercyjne nie chcą uczestniczyć w technologicznej zmianie, bo boją się nadmiaru konkurencji.
- Jeśli dziś w Warszawie odbierać można około 20 stacji, to sygnał cyfrowy umożliwi słuchanie ze 100 programów radiowych. Jeśli nie przejdziemy na cyfrę, to za parę lat cena i dostęp do internetu sprawi, że wszyscy będą słuchać radia internetowego. A wtedy zamiast 100 stacji, będzie ich 500 - tłumaczy Jacek Silski, prezes Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej.
Dla nadawców i komercyjnych i publicznych zmiana technologii oznacza też dodatkowe koszty. Tylko Polskie Radio przeznaczy na cyfryzację 10 mln zł jedynie na przyszły rok. Przy spadających przychodach reklamowych nikt dziś nie chce wykładać takich pieniędzy na nową sieć nadajników. Na dodatek przez kilka lat stacje radiowe będą musiały płacić za nadawanie jednocześnie sygnału analogowego oraz cyfrowego. A to oznacza kolejne koszty.
- Rzeczywiście wydatki są spore, ale trzeba pamiętać, że nadawanie cyfrowe to zaledwie 25 proc. kosztów nadawania analogowego. Z czasem się to więc zwróci - przekonuje Mirosław Ostrowski.
Tym bardziej że radio cyfrowe daje zupełnie nowe możliwości przekazu. Zamiast RDS-u z jednym paskiem DAB+ oferuje przekazywanie zdjęć, pokazy slajdów, a nawet krótkie filmiki na ekranie o rozmiarach 320 na 240 pikseli. Słynne radiowe "szkoda, że państwo tego nie widzą" odejdzie w do przeszłości.
- Możemy tam wyświetlać czytelne, sprofilowane informacje o aktualnej pogodzie, o korkach czy wypadkach. A w przypadku audycji muzycznych na przykład okładki płyt czy zdjęcia muzyków - mówi Radosław Kazimierski.
Nic nie przeszkadza, by pojawiły się tam także reklamy. Oczywiście radiowe odbiorniki DAB+ z małym ekranem są drogie. Dziś kosztują nawet kilkaset złotych, ale powoli ich ceny spadają. Na dodatek w krajach, w których cyfrowe nadawanie jest już rozpowszechnione, producenci samochodów montują fabrycznie odbiorniki radiowe z niewielkich rozmiarów monitorem.
- W Wielkiej Brytanii około 90 proc. nowych samochodów średniej klasy jest już wyposażonych w radia umożliwiające odbiór sygnału cyfrowego - mówi Mirosław Ostrowski.
To niejedyne plusy. Nowy standard to nowe częstotliwości. Dzięki temu kierowcy nie będą musieli się martwić, że gdy jadą po Polsce, ginie im sygnał ulubionej stacji. Radiowe będą mieć te same częstotliwości w całym kraju.
Stacji komercyjnych to nadal nie przekonuje. Ich przynajmniej na początku na pierwszym multipleksie cyfrowego radia najprawdopodobniej zabraknie. Czego będzie tam można więc posłuchać?
- Chcemy, aby od początku znalazło się tam pięć naszych głównych anten: Jedynka, Dwójka, Trójka, Czwórka oraz Polskie Radio dla Zagranicy. Dodatkowo zaproponujemy, aby na multipleksie był PR24, czyli radio informacyjne, które obecnie nadaje tylko w internecie. Plany cyfryzacji zakładają powstanie także radia Nauka i Historia, Radia Retro, dla dzieci i rodziców oraz kanału z muzycznymi hitami - informuje Radosław Kazimierski.
PR liczy też, że w przyszłości dzięki temu zwiększy zasięg swoich głównych anten. Z odbiorem radiowej Jedynki i Trójki nie ma większych problemów, ale już Dwójka ma pokrycie 60 proc. kraju, a Czwórka zaledwie 17 proc.
Nowe częstotliwości będą mogły wykorzystać też stacje zrzeszone w Audytorium 17, czyli regionalne publiczne anteny niezależne od Polskiego Radia S.A. Na przykład Radio Wrocław może wrócić do koncepcji rozgłośni sportowej albo kulturalnej.
- Dla nas cyfryzacja radia to projekt cywilizacyjny. Szkoda, że rozgłośnie komercyjne nie chcą się do tego przyłączyć - mówi rzecznik Polskiego Radia.