Szykuje się więcej inwestycji infrastrukturalnych
Branża budowlana liczy na falę nowych inwestycji infrastrukturalnych w związku nową unijną perspektywą finansową. Unijny budżet na lata 2014-2020 zakłada, że 17,5 mld euro będzie przeznaczonych na przebudowę i rozwój polskiej infrastruktury transportowej. To powoduje, że firmy budowlane już dzisiaj przygotowują się do pozyskania nowych zleceń.
06.11.2013 | aktual.: 12.12.2013 13:21
- Mamy pełną świadomość, że w nowym rozdanie unijnym bardzo duży nacisk jest kładziony na komunikację szynową, na rozwój kolejnictwa i oczywiście przygotowujemy się do tego, żeby uczestniczyć w realizacji tych zadań w jak największym zakresie - tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Wiesław Nowak, prezes ZUE, firmy zajmującej się budową infrastruktury komunikacji miejskiej i kolejowej.
Wciąż jednak realizowane są inwestycje z obecnej "siedmiolatki".
- Jeżeli idzie o rynek kolejowy, to co przez lata było piętą achillesową na tym rynku, czyli mała liczba przetargów puszczanych na rynek w latach poprzednich, w tej chwili stała się czymś dobrym dla wykonawców. PKP dysponuje jeszcze nie wykorzystanymi środkami z funduszy unijnych z tego rozdania. W związku z tym cały czas są ogłaszane nowe zadania, które poszczególni wykonawcy mogą podejmować i realizować, co zresztą robimy - zapewnia Wiesław Nowak.
Grupa Kapitałowa ZUE jest jednym głównych graczy na rynku budownictwa infrastruktury komunikacji miejskiej i kolejowej. Na rynku infrastruktury tramwajowej ZUE z prawie 50-procentowym udziałem, jest niekwestionowanym liderem. Z kolei projekty realizowane w ramach budowy i modernizacji linii kolejowych, dają spółce 10 proc. udziału w rynku kolejowym.
- W ostatnich dniach złożyliśmy na rynku kolejowym najkorzystniejszą ofertę na rewitalizacji odcinka Koniecpol-Częstochowa, na kwotę ponad 35 mln złotych. Także jest to rynek, na którym cały czas są zlecenia do wzięcia - dodaje Wiesław Nowak. - Pracujemy w bardzo podobnych segmentach: w segmencie infrastruktury miejskiej i infrastruktury kolejowej. Potencjał, który posiadamy, możemy w sposób w miarę swobodny przemieszczać z jednego rynku na drugi.
Branża liczy również na korzystne zmiany w prawie zamówień publicznych, które skutecznie wyeliminują oferentów proponujących zbyt niskie ceny w przetargach. Ocenia przy tym, że obecne regulacje nie rozwiązują tego problemu.
- W chwili obecnej rażąco niskie ceny pojawiają się częściej na rynku infrastruktury miejskiej niż na rynku infrastruktury kolejowej. Tym niemniej również w tym segmencie rywalizacja jest bardzo duża. W przetargu bierze udział zawsze od kilku do kilkunastu oferentów. Nie można powiedzieć, że wprowadzono regulacje prawne, które zapobiegałyby składaniu ofert z rażąco niską ceną. Ja tego nie widzę - dodaje Nowak.
W prawie zamówień publicznych nadal brakuje definicji rażąco niskiej ceny, mimo że w Polsce jest to główne kryterium brane pod uwagę w przetargach. Istnieje jednak szansa, że jakość zamówień publicznych w infrastrukturze już wkrótce poprawi nowelizacja tej ustawy. Parlament i Urząd Zamówień Publicznych pracują nad kilkunastoma projektami.
Korzystne zmiany w prawie mają przynieść również nowe unijne przepisy, które prawdopodobnie zaczną obowiązywać w 2016 r. Zgodnie z nimi kryterium najniższej ceny zostanie zastąpione wyborem oferty najbardziej konkurencyjnej ekonomicznie. Oznacza to, że w przetargach brana będzie pod uwagę też jakość przedstawianego projektu.