Szyszko: będziemy usuwać martwe drzewa z Białowieży (wideo)
Będziemy odbudowywać cenne siedliska przyrodnicze w Puszczy Białowieskiej; o ile będzie to konieczne, usuwać martwe drzewa i przywracać dęby czy jesiony - powiedział PAP minister środowiska Jan Szyszko. Podkreślił, że przyroda w puszczy będzie monitorowana.
Udostępniamy nagranie wideo:
https://wideo.pap.pl/videos/12655/
Minister informował niedawno, że jedna trzecia nadleśnictw w Puszczy Białowieskiej (Białowieża, Browsk, Hajnówka) pozostanie bez ingerencji człowieka, na pozostałym obszarze będą prowadzone takie działania, by zahamować destrukcję cennych siedlisk przyrodniczych.
Szyszko w rozmowie z PAP wyjaśnił, że siedliska mają być ratowane przy pomocy inżynierii ekologicznej.
"Chcemy przeprowadzić takie działania, które będą zmierzały do tego, żeby odtworzyć cenne dla UE siedliska. Ponieważ jest to obiekt (Puszcza Białowieska) niezwykle ważny, podjęliśmy działania zmierzające z jednej strony - do ratowania siedlisk, które giną i zostaną odbudowane za pomocą inżynierii ekologicznej, natomiast resztę pozostawimy swojemu losowi. W jednym i drugim przypadku będziemy to dokładnie monitorowali, inwentaryzowali występujące gatunki i siedliska. Każdy będzie mógł się zapoznać z tymi badaniami, jak się zmieniają siedliska pozostawione bez ingerencji człowieka, a jak tam, gdzie będziemy pracować" - dodał.
Powiedział, że "o ile konieczne będzie usuwanie zaatakowanych przez patogenne owady, +zarażonych+ drzew, to będziemy je usuwać". Jednocześnie zaznaczył, że będą też odnawiane drzewostany. "O ile będzie istniała konieczność odnowienia drzewostanu, w tym samym składzie gatunkowym, mówię tu np. o dębie czy jesionie, to będziemy sadzić nowe drzewa" - zapowiedział.
Minister zapewnił też, że działania leśników nie będą dotyczyły Białowieskiego Parku Narodowego, który zajmuje ok. 1/6 puszczy (ponad 10 tys. ha).
Szef resortu środowiska ocenił, że to właśnie przez brak ingerencji człowieka od kilku lat zanikają cenne przyrodnicze siedliska, wymierają też gatunki priorytetowe. "Puszcza ma bardzo dobrze udokumentowaną historię użytkowania jej przez ludzi. Pierwsze mapy pochodzą z połowy XVI wieku, a na jej terenie prowadzono łowiectwo, bartnictwo czy pozyskanie potażu. To dzięki miejscowej ludności została ona ukształtowana i wygląda tak jak dziś. Kilka lat temu rozpoczął się proces niedobrego zarządzania tymi obszarami. Znacząco ograniczono możliwość ingerencji człowieka w trzech nadleśnictwach gospodarczych, co skutkuje degradacją siedlisk" - zaznaczył.
Szyszko wskazał, że zaczynają znikać w Puszczy cenne siedliska, jak grądy czy olsy, które objęto siecią Natura 2000, a więc są chronione przez UE. Jak wskazał, swoje zaniepokojenie w tej sprawie wyraziła już Komisja Europejska, a także UNESCO (puszcza jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO).
Jak podkreślił, właśnie z tego powodu, czyli m.in. ze względu na prawo Wspólnotowe, "należy ratować takie tereny".
Minister dodał, że jednym z głównych obecnie problemów w Puszczy Białowieskiej jest kornik drukarz, który zaatakował świerki. "Zamarły przezeń już miliony drzew w puszczy - podał.
Zatwierdzony w ubiegłym tygodniu przez ministra środowiska aneks do Planu Urządzenia Lasu (PUL) nadleśnictwa Białowieża zakłada pozyskanie do 188 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat (lata 2012-2021); wcześniej leśnicy wnioskowali o ponad 300 tys. metrów sześc. Dotychczasowy PUL zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 lat.