Pan Tomasz prowadzi niewielkie wydawnictwo i kupił do niego laptop przez internet. Miał być nowy, okazał się używany i z innymi parametrami niż w ofercie. - Ale najgorsze są arabskie litery na klawiaturze. To sprzęt dla osoby niedowidzącej, więc mogę komputer wyrzucić na śmietnik - mówi. - O żadnym wprowadzaniu w błąd nie mam mowy - broni się platforma sprzedażowa.