Niemiecki minister zdrowia Daniel Bahr ostrzegł w telewizji ARD, że źródło zakażeń groźnym szczepem bakterii E.coli w Niemczech pozostaje nieznane. Na razie nie ma pewności, że przyczyną zatruć są wyhodowane w Dolnej Saksonii kiełki. Według polskiego ministra rolnictwa Marka Sawickiego, który rozmawiał ze stroną rosyjską, polscy producenci stracili już kilkadziesiąt milionów złotych, a Niemcy zareagowały za późno.