dostawa(strona 4/5)

Polska, dzięki posiadaniu znacznych zasobów
paliw stałych, jest jednym z najmniej uzależnionych od importu
surowców energetycznych krajów Unii Europejskiej - powiedział w
Sejmie wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Gazprom dopuści międzynarodowych
obserwatorów, mających monitorować tranzyt rosyjskiego gazu
ziemnego do Unii Europejskiej, do swoich stacji pomiarowych na
granicy z Ukrainą - potwierdził w piątek prezes rosyjskiego
koncernu Aleksiej Miller.

Komisja Europejska potwierdziła w piątek
zawarcie z Ukrainą i Rosją porozumienia o wysłaniu obserwatorów,
którzy mają monitorować tranzyt rosyjskiego gazu do UE przez
Ukrainę.

W związku z brakiem rosyjskiego gazu ukraińska
państwowa spółka paliwowa Naftohaz ograniczyła jego dostawy dla
zakładów chemicznych i metalurgicznych - podały w czwartek
władze firmy.

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir
Nowak ocenia, że Polska powinna zachować wstrzemięźliwość w
rosyjsko-ukraińskim konflikcie gazowym, a w pierwszej kolejności
dążyć do przywrócenia dostaw gazu do krajów UE.

Poseł PiS Paweł Kowal uważa, że Moskwa chciała wykorzystać spór z Kijowem wokół gazu do gry propagandowej. Zdaniem gościa Sygnałów Dnia, Rosjanom nie do udało się wmówić wspólnocie międzynarodowej, że zakręcenie kurka Ukrainie to sprawa stricte ekonomiczna.

W czwartek mają zapaść decyzje w sprawie wznowienia dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę do krajów Unii Europejskiej. Tego chce Wspólnota, której liderzy będą spotkają się w Brukseli z szefami Gazpromu i Naftohazu, po południu negocjacje przeniosą się do Moskwy.

Ukraińska firma Naftohaz poinformowała w środę rano o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu, przeznaczonego dla państw europejskich a przesyłanego tranzytem przez Ukrainę.

Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak zapewnił, że Polsce gazu nie zabraknie, bowiem kotrakt PGNiG i Gazpromu jest realizowany.

Unia Europejska z opóźnieniem uświadamia
sobie, że rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy jest czymś więcej niż
tylko dwustronnym problemem Moskwy i Kijowa - podaje środowy
"Financial Times".

Unia Europejska z opóźnieniem uświadamia
sobie, że rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy jest czymś więcej niż
tylko dwustronnym problemem Moskwy i Kijowa - pisze środowy
"Financial Times".

Ukraińska firma Naftohaz poinformowała o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu,
przeznaczonego dla państw europejskich, a przesyłanego tranzytem
przez Ukrainę.

Jeżeli za dwa tygodnie przesył gazu do Polski
nie wróci do normy, to dostawy tego surowca dla gospodarstw
domowych mogą zostać zmniejszone - uważa Przemysław Wipler z
Instytutu Jagiellońskiego.

Ukraińska firma Naftohaz oskarżyła we wtorek
rosyjski Gazprom o ograniczenie nawet do dwóch trzecich dostaw
gazu, przeznaczonych dla państw Europy a przesyłanych przez
terytorium Ukrainy.

Rosyjskie oskarżenia o kradzież przez Ukrainę
gazu dla Europy są zadziwiające: nie idą za nimi pretensje od
odbiorców tego paliwa, którzy powinni czuć się okradani - powiedział Wiaczesław Kniażycki z misji Ukrainy
przy Unii Europejskiej w Brukseli.

Dostawy rosyjskiego gazu do Czech spadły w
poniedziałek o 9,5 procent - poinformował w Pradze rzecznik firmy
RWE Transgas Martin Chalupsky.

Państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy
oskarżyła rosyjski Gazprom o dyskredytowanie Ukrainy w
oczach Wspólnoty Europejskiej.

Czechy apelują do Rosji i Ukrainy o
"natychmiastowe podjęcie pełnych dostaw gazu do krajów
członkowskich UE" oraz sprawdzenie zmniejszenia
dostaw w Polsce i na Węgrzech.

- Ukraina ograniczyła dostawy rosyjskiego gazu do
państw Europy Zachodniej o 21 mln metrów sześciennych na dobę -
oświadczył prezes państwowej spółki paliwowej Naftohaz
Ukrainy Ołeh Dubyna.

USA zaapelowały do
Rosji i Ukrainy o rozstrzygnięcie sporu w kwestii dostaw gazu i o
ich wznowienie.