Specjalne pociągi po raz pierwszy od lat nie zawiozą festiwalowiczów do Kostrzyna nad Odrą. Zdaniem władz i ekspertów to oznacza jedno: gigantyczne korki. Trasa ze stolicy może się w najgorszym scenariuszu wydłużyć do 10 godzin. - Ale to bynajmniej nie jest największy problem - mówi nam burmistrz miasta.